Kilkadziesięcioro wnuczków oraz babć i dziadków pojawiło się na zorganizowanym przez Młodzieżową Agencję Kulturalno-Rozrywkową w Krobi, we współpracy z Uniwersytetem Trzeciego Wieku w Krobi i Gminnym Centrum Kultury i Rekreacji imienia Jana z Domachowa Bzdęgi w Krobi „Popołudniu z misiem”.
Impreza była z jednej strony kontynuacją serii „popołudni” m.in. bałwankowego czy świątecznego, które wystawia agencja, a z drugiej wpisywała się w III Krobskie Dni Seniora, dzięki udziałowi uniwersytetu oraz uczestnictwu osób starszych, które przyszły z maluchami.
- Bardzo fajne jest to, że (…) tym razem nie rodzice, a właśnie dziadkowie zaangażowali się w imprezę, gdzie dzieci mogły pokazać różne umiejętności manualne i wszyscy razem spędzili czas – mówiła Marta Gumułka, prezes Młodzieżowej Agencji Kulturalno-Rozrywkowej w Krobi.
Jedynym „warunkiem” zabrania udziału w wyjątkowym „popołudniu” było przyniesienie przez dziecko swojego pluszaka. I tak pojawiły się misie różnych rozmiarów, w różnych kolorach, a wszystkie łączyło jedno – były to najbardziej ukochane zabawki maluchów. Na małych uczestników czekały gry manualne, „przypinanki”, wycinanki, misiowy quiz i bajka „O misiu Fąfeluszku” pokazywana starą techniką projekcyjną, do której tekst czytała Domicela Skrzypalik, prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Krobi.
Oprócz pluszowych i „zekranizowanych” misi był też pewien „stary niedźwiedź, który mocno śpi”, ganiający i ścigający dzieci po holu gminnego centrum kultury. Na szczęście zakładał on swojej ofierze tylko kapelusz na głowę, a ta przejmowała jego niedźwiedziowe obowiązki.
Czytaj także: o Chopinie w Hutniku