Od ponad roku w Gostyniu funkcjonuje duży parking przy ul. Sikorskiego (przy drodze podjazdowej na ul. Górną). I chociaż w mieście brakuje miejsc postojowych, nie jest on w pełni wykorzystany. Kierowcy jakby go nie zauważali. Na parkingu „na górce” czasami pojawi się samochód z kartką „na sprzedaż” lub stanie na dłużej zaledwie kilka aut. Podczas Świąt Wielkanocnych miejsca postojowe były pozajmowane (chociaż nie w pełni), ale wykorzystywali je goście mieszkańców pobliskich osiedli.
Budowa parkingu zakończyła się dokładnie w grudniu 2016 r. i kosztowała gminę 140 000 zł. Na ogromnym placu przygotowano 42 miejsca dla pojazdów. - Wydaje mi się, że on nawet w połowie nie jest wykorzystany. Stoi pusty - zauważył radny Marcin Maciejewski na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Gostyniu, po czym przedstawił pomysł, co zrobić, aby chociaż częściowo zapełnić ten duży plac dla samochodów. Radny Maciejewski zaproponował, aby na skarpie - między parkingiem, a dolną częścią ul. Sikorskiego, gdzie pobudowane są domy jednorodzinne - zbudować schody.
- Wtedy część mieszkańców z tej ulicy miałaby jakąś alternatywę i może - zamiast zajmować na zaparkowanie auta część swojej drogi - zostawiłaby samochód na wyżej położonym parkingu. Można by było później zejść po schodach, praktycznie pod sam dom - przekonywał rajca.
Co o tym sądzą mieszkańcy ul. Sikorskiego, gdzie postawione są budynki jednorodzinne? Większość z nich uważa, że zbudowane na skarpie schody nie „zapełnią” dużego parkingu. - Każdy stawia samochód pod swoim domem, bo tak jest wygodniej - stwierdziła jedna z mieszkanek. Młoda mama dodała: - Na pewno nie zostawiłabym samochodu na górnym parkingu, mając dwójkę małych dzieci. Z bagażami miałabym iść z tamtego parkingu? A gdybym miała cofnąć się po coś do samochodu? Nie wyobrażam sobie. Wolę parkować samochód pod domem, niż „na górkach.