- Program 100 Obwodnic byłby programem pustym dla Wielkopolski, gdyby tak ważnej inwestycji, jak obwodnica Gostynia na tej liście nie było - mówił podczas konferencji prasowej w gostyńskim ratuszu minister Jan Dziedziczak.
Wspólnie z Tomaszem Ławniczakiem, przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej parlamentarzyści zapewniali, że choć na razie została złożona deklaracja, a uchwała Rady Ministrów w tej sprawie zapadnie najprawdopodobniej latem tego roku, to „od obwodnicy Gostynia, jak i od innych obwodnic nie ma już kroku wstecz”.
- To już jest decyzja podjęta - podkreślali przedstawiciele władz centralnych.
Burmistrz Jerzy Kulak w trakcie konferencji zaznaczył, żeby nie mylić „punktacji” obwodnic, która pojawiła się w mediach z kolejnością inwestycji do realizacji. Dodał jednocześnie, że poczytał sobie „o stanie zaawansowania wszystkich innych prac nad obwodnicami w Wielkopolsce” i Gostyń wypada tutaj najlepiej.
- Mamy wydaną decyzję środowiskową i tak naprawdę, jeżeli rząd zabezpieczy środki finansowane, to jesteśmy gotowi ogłaszać przetarg i w ciągu kilku tak obwodnica mogłaby powstać. Gdy rozpoczynałem moją pracę zaprosiłem parlamentarzystów wszystkich opcji. Wtedy realnie nie postawilibyśmy, że w ciągu 10 lat uda się doprowadzić do tego, że: w Gostyniu rozpocznie się budowa obwodnicy drogi wojewódzkiej. Teraz z kolei spotykamy się i pierwszy raz obwodnica drogi krajowej Gostynia i Piasków znalazła się w dokumentach strategicznych. Ale chciałbym, żeby te korki przysłowiowego szampana zostały odpalone w momencie, jak będziemy już po przetargach, jak rozpoczną się roboty - powiedział włodarz.
W tym samym tonie wypowiadali się parlamentarzyści stwierdzając, że fakt, iż dokumentacja na inwestycję była „w dobrym stanie”, a ponadto powstaje obwodnica drogi wojewódzkiej miały bardzo duży wpływ na wpisanie obwodnicy do programu.
- Rekomendując, nie tylko ja, ale i inni posłowie naszego okręgu, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i ministrowi Andrzejowi Adamczykowi obwodnicę Gostynia, braliśmy pod uwagę między innymi to, że władze samorządowe na własną rękę, nie pytając się zaczęły opracowywać prace przygotowań projektowych odnoszące się do obwodnicy - jest już tutaj na przykład uwzględnione studium korytarzowe i wiemy, którędy ta obwodnica pójdzie? Te samorządy, które podjęły wysiłek współpracy z administracją rządową, a nie czekały - były promowane - i jest wśród nich samorząd miasta Gostynia - tłumaczył Tomasz Ławniczak.
Przewodniczący sejmowej komisji odnosząc się do terminu powstania planowanej obwodnicy zaznaczył, że „jeżeli nie będzie jakiegoś „cudacznego przetargu” i wykup gruntów pod inwestycję przebiegnie bezproblemowo, to realnym jest scenariusz, w którym jej budowa potrwa „dwa, trzy sezony budowlane”.
- Myślę, że już nie będzie problemu, który wariant wybrać ponieważ przez samorząd z jednej strony i społeczność lokalną z drugiej jest, to już uzgodnione - wszyscy na to czekają i godzą się z takim, a nie innym przebiegiem - stwierdził poseł.
Na koniec konferencji głos zabrał jeszcze raz burmistrz Gostynia mówiąc o trzeciej inwestycji, która wpisuje w „trójkąt” przedsięwzięć mających doprowadzić do rozwiązania problemów drogowych w i wokół stolicy powiatu - chodzi w skrócie o łącznik ulicy Wrocławskiej i Leszczyńskiej.
- Jeżeli spojrzymy na gostyńską ulicę Kolejową, bardzo zatłoczoną, to obwodnice w bardzo małym stopniu pomogą w rozładowaniu właśnie tych korków. Ale ta droga lokalna w 100% rozwiąże ten problem i będzie można przez miasto przejechać. Złożyliśmy wniosek o środki rządowe dla tej niezwykle ważnej dla nas drogi, to jest kwota 30 mln zł. Mamy informację, że mamy pozytywną opinię, ale jeszcze to nie zostało zatwierdzone przez premiera. Nie ukrywam, że czekamy i spodziewam się na dniach czy w najbliższych tygodniach kolejnych dobrych wiadomości - podsumował Jerzy Kulak.