Strażacy – zarówno zawodowi, jak i ochotnicy - z powiatu gostyńskiego nie mogli dziś w spokoju obejrzeć meczu piłki nożnej reprezentacji Polski ze Szwajcarią, rozegranego na Euro 2016. Przeszkodziła im w tym nawałnica, jaka po południu nawiedziła powiat gostyński.
Zaczęło się tuż po godz. 15.00. Przez gminę Gostyń przeszła „ściana deszczu” pchana silnym wiatrem, w Pogorzeli, gdzie miasto świętuje, „spotkały się dwie burze” – tak komentują mieszkańcy. Podobnie było w gminie Borek Wlkp. – U nas był taki szkwał, jak 7 lat temu. Spotkały się dwie masy powietrza. Silnie wiało, przyszła ulewa z gradem – komentują mieszkańcy Skokowa (gm. Borek). Jakie są skutki nawałnicy, która przeszła dziś po południu przez powiat gostyński? Zerwane dachy z budynków (również mieszkalnych), powalone drzewa, zablokowane szosy, zalane piwnice i drogi.
Całkowicie nieprzejezdna wciąż jest droga z Gostynia Starego w kierunku Stankowa – na szosie leży kilkanaście powalonych drzew. W samym Stankowie wichura zerwała dach ze stodoły, odpadła też część sciany z budynku mieszkalnego.
Dwie godziny strażacy usuwali skutki nawałnicy w Kosowie – porywisty wiatr zerwał dach z obiektu miejscowego przedsiębiorstwa rolnego. Nikt nie ucierpiał. Zerwana jest linia niskiego napięcia. Mieszkańcy Kosowa, Siemowa, Stankowa, Daleszyna i kilku innych wiosek w gm. Gostyń nie mają prądu.
W gminie Borek strażacy-ochotnicy (z Borku, Zalesia, Karolewa, Zimnowody i Jeżewa, jednostki OSP z gm. Gostyń) pracują na terenie przy kościele na Zdzieżu, przy ołtarzu polowym oraz w poliżu świątyni złamanych zostało kilka drzew. Ucierpiała też wioska Skoków – kilka złamanych słupów od linii energetycznej, drzewo przewórciło się na dom. W Pogorzeli woda zalała jedną z ulic. Dyżurni strażacy z konendy powiatowej PSP w Gostyniu wciąż otrzymują zgłoszenia o zablokowanych drogach przez połamane konary.