W przydomowym basenie, w minioną sobotę utopił się 67-letni mężczyzna. Do zdarzenia doszło przy ul. 1 Maja w Gostyniu, po grillowej uczcie z sąsiadami. Prokuratura w Gostyniu, która prowadzi postępowanie w tej sprawie, zastanawiała się, czy mężczyzna targnął się na życie, czy może był to nieszczęśliwy wypadek? Wczoraj (5 lipca) odbyła się sekcja zwłok, która rozwiała wiele wątpliwości.
Ciało mężczyzny w przydomowym basenie, w ogrodzie, znalazła żona. Była w szoku. Natychmiast powiadomiła policję. - To sytuacja zaskakująca chociażby z tego względu na to, że zbiornik z wodą tego dnia był przykryty folią zabezpieczającą, która miała go chronić przed zanieczyszczeniem, gdyż tego dnia padał deszcz – mówił Jacek Masztalerz, zastępca prokuratora rejonowego w Gostyniu. - Pokrzywdzony w sobotę ostatni raz był widziany przy grillu z piwem, które spożywał – dodał.
Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła ustalenia, które wynikały z czynności wykonanych na miejscu zdarzenia – przyczyną zgonu mężczyzny było utonięcie. - Obrażeń lub innych wykładników medycznych, wskazujących na przestępny charakter zdarzenia podczas sekcji nie ujawniono – powiedział dziś prokurator Jacek Masztalerz. Zauważył, że z informacji, zawartych w aktach sprawy wynika, iż ten człowiek miał prawdopodobnie problem alkoholowy.
Po uzyskaniu za kilka tygodni ekspertyzy toksykologicznej, postępowanie w tej sprawie zostanie prawdopodobnie umorzone. - Chyba, że z osobowego materiału dowodowego wyjdą jeszcze jakieś dodatkowe okoliczności, które będą wymagały dodatkowego sprawdzenia i ewentualnego uzupełnienia. Na ten czas sekcja potwierdziła, że śmierć mężczyzny była wynikiem utonięcia – podkreślił prokurator Jacek Masztalerz.
Czytaj również o mężczyźnie, który rozbierał się przed nastolatkami