Młody chłopak, 25 – letni Mateusz Prętkowski z Waszkowa w gminie Poniec dzień przed wigilią Bożego Narodzenia uległ poważnemu wypadkowi drogowemu. Od tego czasu rozpoczęło się jego „drugie życie” naznaczone nieustanną walką o lepsze jutro.
W feralny dzień wracał rowerem z pracy do domu na prostym odcinkiem drogi Janiszewo – Pomykowo. – Kierowca auta, które w niego wjechało twierdził, że chwilowo spuścił wzrok z jezdni, a gdy ponownie spojrzał na drogę było już za późno, żeby go wyminąć – mówią siostry.
Po uderzeniu Mateusz był w stanie krytycznym. W szpitalu w Lesznie stwierdzono u niego niewydolność oddechową, uraz mózgu, zmiażdżenie podudzia i złamanie pierwszego kręgu szyjnego.Od chwili wypadku jest też w śpiączce.
Obecnie skończył 3 turnus pobytu w specjalistycznej klinice w Krakowie. Przyjechał do domu w sobotę, 11 lipca, na dwa tygodnie i prawdopodobnie powróci tam tylko na 1 miesiąc. Dalsze leczenie uzależnione będzie od środków finansowych, których sama rodzina nie jest w stanie zdobyć.
Więcej w bieżącym numerze "Życia Gostynia".
Czytaj też: Pomóżmy mu sie obudzić - KLIKNIJ
oraz o kursie samoobrony w Krobi oraz o relacji ze Strefy Militarnej 2015