Ponad 24 tysiące złotych - tyle udało sie zebrać podczas festynu charytatywnego w Poniecu (23 czerwca) zorganizowanego dla małego Olafa. To o wiele więcej niż koszt pionizatora, ktorego zakup był głównym celem imprezy. Teraz będą jeszcze środki na rehabilitację malca, która też jest kosztowna.
Kilka miesięcy temu 5-letni Olaf, syn państwa Moniki i Damiana Stachowiaków zaczął robić postępy w pionizatorze dynamicznym firmy Mustang. Koszt takiego urządzenia to 6200 złotych, z czego 2000 refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia. Ta informacja zbiegła się z inicjatywą sąsiadów i znajomych państwa Stachowiaków, którzy chcieli zorganizować imprezę charytatywną dla Olafa.
- Stwierdziliśmy, że może to połączymy i na festynie będziemy zbierać na ten pionizator - wyjaśniają rodzice chłopca.
Mimo że syn państwa Stachowiaków w październiku skończy 6 lat jedyne nadal nie wiadomo, co mu dolega. Ogólnikowo lekarze mówią o opóźnionym rozwoju psychoruchowym, który objawia się szeregiem zaburzeniem m.in. mały Olaf nie mówi, nie chodzi, jest z nim ogólnie kiepski kontakt. Rodzina kilka razy w tygodniu odwiedza szereg specjalistów i jeździ na rehabilitację.
Więcej czytaj w aktualnym wydaniu "Życia Gostynia".
Czytaj również: zaginęła mieszkanka Gostynia. Kobieta jest w zaawansowanej ciąży