Artykuł opublikowany w numerze 20/2015 Życia Gostynia
W Polsce istnieje już wiele parków rozrywki, w których mnóstwo jest dinozaurów, postaci z bajek, jest też kraina mitologii, owadów. Mamy takie miejsca w Bałtowie, a ostatnio powstał spory kompleks turystyczny w Zatorze. Ale nie musimy się przejmować, że to zbyt daleko. Już niedługo w powiecie gostyńskim będziemy mieli swój park rozrywki. W Starym Gostyniu powstaje Kraina Legend. Jej właściciele - Elżbieta i Rafał Duda chcą ten rozrywkowy kompleks otworzyć w ostatni weekend maja. - To ma być niespodzianka na Dzień Dziecka - mówią.
Rzeźbili legendarne figury
Przez kilka dni, w ostatnim tygodniu kwietnia, w pobliżu kościoła pw. św. Marcina w Starym Gostyniu, można było zauważyć pracujących rzeźbiarzy. Zjechali z okolic Warszawy, Kalisza, z Gorzowa i Szczecina. Spod ich rąk wychodziły drewniane figury - rycerze, królowie, Biskupianie, siewcy, orzeł i warszawska Syrenka. Okazało się, że był to już trzeci plener rzeźbiarski w tej wiosce, zorganizowany przez Rafała Dudę - stolarza ze Starej Krobi. - Figury z drewna były przygotowywane pod Krainę Legend, którą wraz z żoną chcemy stworzyć przy drodze, prowadzącej ze Starego Gostynia do Stankowa - mówi Rafał Duda. Kompleks rozrywkowy ma nawiązywać do polskich legend i przypowieści, związanych z początkami naszego państwa, a także do lokalnej tradycji. - Co roku przyjeżdżali tu artyści, pracujący w drewnie - 3 zawsze było tych samych, dodatkowo dwóch się zmieniało. Szukaliśmy rzeźbiarzy, bo każdy ma swój styl tworzenia. Na pierwszym plenerze był profesor z Akademii Sztuk Pięknych ze Szczecina - Janek Szewczyk. ten pierwszy plener był najbardziej swobodny, chociaż na każdym były zadane tematy i rzeźbiarze sobie wybierali ten, do którego wykonywali figury. W tym roku rzeźbili takie postaci, których w naszej Krainie Legend brakowało - wyjaśnia Rafał Duda.
W głowie coś już dawno świtało
Co wspólnego ze Starym Gostyniem ma Biskupianin, znany z festiwalu folkloru i tradycji w Domachowie, z różnych obrzędowych przedstawień, które można wtedy zobaczyć? Rafał Duda od lat dzierżawił teren w Starym Gostyniu, na którym stał duży namiot. W pobliżu był staw z głową dinozaura. Namiot można było wynająć na zorganizowanie rodzinnej uroczystości czy imprezy. Pół roku temu, kiedy zostały uregulowane sprawy spadkowe, związane z dzierżawioną ziemią, mógł stać się jej właścicielem. - Pomysł na otwarcie kompleksu rozrywkowego w głowie zaświtał dawno temu. Początkowo nie wiedziałem, co miałoby tam być, ale żona i dzieci były inspiracją - mówi Rafał Duda. - W licznych parkach rozrywki są poustawiane sztuczne figury - dinozaury i inne zwierzęta z plastiku, gumy. Kiedy je zwiedzaliśmy, brakowało mi w nich tego „czegoś”. Marzyłem, aby u mnie powstały postaci z bardziej naturalnego materiału, surowca. A ponieważ jestem stolarzem, myślałem o drewnie - przyznaje twórca Krainy Legend.
Szaleństwo przygotowań
Prawdziwe „szaleństwo” z przygotowaniami do otwarcia rozrywkowego miniparku zaczęło się pół roku temu. W styczniu pod ogromny namiot weszły Daria Andrzejewska i Magdalena Wojciechowska (obie związane z Muzeum Stolarstwa i Biskupizny w Krobi). Tworzą tam malowidła na ścianach - widoczne są już polskie lasy, morze, powstał już poznański ratusz. Do namalowania pozostały zabytki Krakowa i górski krajobraz. Początek spaceru po Krainie Legend nawiązuje do opowieści o Lechu, Czechu i Rusie, o życiu pierwszych Słowian i powstaniu państwa polskiego oraz Gniezna. Dlatego przy wejściu do namiotu widnieje rzeźba orła, siedzącego w gnieździe. Tam też można przejrzeć księgę, mówiącą o pierwszej dynastii, panującej w Polsce - o rodzie Piastów. Pod sporym namiotem zwiedzający będą mogli wysłuchać też legendy o królu Popielu, którego zjadły myszy, o warszawskiej syrence, bazyliszku, świętej Kindze, Juracie. Dowiedzą się, kim jest kołodziej, co to są postrzyżyny i skąd na poznańskim ratuszu wzięły się koziołki. Legend będzie można wysłuchać z głośników lub przeczytać je w książce. - Nam nie chodzi o to, aby zapchać namiot zabawkami, drewnianymi figurami. Chcemy pójść w kierunku edukacji dla dzieci. To ma być godzina w świecie legend - mówi Elżbieta Duda. Poza namiotem z legendami będą żywe zwierzęta, w innym miejscu powstanie tzw. małpi gaj - miejsce do zabawy dla dzieci. Miejsce z górą kamieni, nawiązuje do powstania kościoła w Starym Gostyniu i samej wioski. Bohaterami tej legendy są starzec i Bóg. Z kolei figura siewcy ma prowadzić maluchy do labiryntu, który utworzony zostanie w polu kukurydzy. To atrakcja dla żwawych dzieci, które lubią aktywnie spędzać czas. Tatusiowie będą mieli szansę odpocząć przy stawach (już zarybionych) - to teren do wędkowania.
W drewnianym domku postawionym w pobliżu stawów, właściciele kompleksu w przyszłości planują otworzyć muzeum folkloru, gdzie miałyby być wyeksponowane stroje ludowe z powiatu gostyńskiego, a z czasem z całej Polski.
Rozrywka i edukacja
Poza tym w kompleksie turystycznym jest miejsce na szkołę edukacyjną, w której zajęcia poprowadzą Daria Andrzejewska i Magdalena Wojciechowska. - Chcemy, aby zajęcia były związane z legendami i z Biskupizną. Zostaną dostosowane do ilości i wieku dzieci. Uczestnicy będą mogli poznawać legendy, ale też życie na wsi. Tematyka warsztatów, w zależności od naszych pomysłów, będzie rozwijana - mówią instruktorki. Planowane są też warsztaty rękodzielnicze, gdzie uczestnicy będą uczyć się malowania na tkaninie, na porcelanie lub drewnie. Zobaczą, jak można zrobić przedmioty ze słomy i z drewna. Będą też zajęcia tematyczne - przed Bożym Narodzeniem planuje się pieczenie pierników i naukę wykonywania ozdób choinkowych, a przed Wielkanocą - pisanek.
Instruktorki zapewniają, że zadbają o to, aby ich charakteryzacja odpowiadała klimatowi zajęć. - Chciałybyśmy, aby te warsztaty były bardzo emocjonalne, nie mogą się uczestnicy nudzić, muszą przeżywać emocje. Planujemy, aby nie były to zajęcia nastawione tylko na słuchanie, ale żeby dzieci mogły w nich aktywnie uczestniczyć - dotykać, pracować manualnie lub przez ruch i taniec. Pochwalimy się tym, że żyjemy w urokliwej Polsce, że w naszej ojczyźnie też może być pięknie. Chcemy otworzyć lokalną społeczność na uroki kraju - mówi Magdalena Wojciechowska.
Rafał i Elżbieta Duda nie chcą mówić o pieniądzach, które włożyli w stworzenie Krainy Legend. Twierdzą, że spełniają marzenia, realizują pasje. - A w takich przypadkach o finansach się nie mówi - zaznacza Rafał Duda.