Kobieta w ciąży poinformowała męża, że „to już ten czas” i trzeba jechać do szpitala. Chodziło o poród. Mężczyzna (szczęśliwy i podekscytowany) wsiadł do samochodu, chciał jak najszybciej dowieźć żonę na salę porodową. Ale podróż zakończyła się w rowie.
Wszystko działo się dziś, około godz. 6.00 rano. W miejscowości Łęka Mała (gm. Poniec) kierujący samochodem seat ibiza 40-letni mężczyzna, wioząc żonę do szpitala do porodu, przejeżdżając przez wioskę, nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych i drogowych.
Jezdna była mokra i śliska, wciąż siąpił deszcz. Na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad pojazdem, co spowodowało, że najpierw uderzył w znak drogowy, a następnie wjechał do przydrożnego rowu.
Natychmiast wezwano odpowiednie służby: policję i zespół ratownictwa medycznego. Na miejscu zdarzenia szybko pojawiła się karetka pogotowia. Ratownicy medyczni stwierdzili, że uczestnicy zdarzenia są bezpieczni, nic im się nie stało, a szczególnie zajęli się 38-letnią kobietą w ciąży, którą zabrali do szpitala.
Gostyńscy policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że kierowca był trzeźwy.
Funkcjonariusze biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności, w jakich doszło do kolizji, nie ukarali kierowcy mandatem, otrzymał jedynie pouczenie.
