Już nawet pies reaguje agresją na zachowanie 50-letniego mieszkańca gminy Pogorzela, regularnie znęcającego się nad swoją schorowaną 73-letnią matką.
– Atakuje, gdy jest on nietrzeźwy. To taka smutna konkluzja, że nie tylko ludzie, ale i zwierzęta poznali się na tym człowieku – stwierdza Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.
Mężczyzna był już kilkanaście razy karany za przestępstwa przeciwko mieniu, bezpieczeństwu w komunikacji, wspomniane znęcanie się nad członkami rodziny oraz naruszenie zakazu sądowego.
Ostatnio, 26 lutego skierowano wobec niego do sądu wniosek o dobrowolne poddanie się karze za naruszenie zakazu sądowego zbliżania się do matki oraz nakazu opuszczenia lokalu (od grudnia 2018 do lutego 2019). Zaproponowana kara to 7 miesięcy więzienia. Jednak nie zdążył jej jeszcze odbyć, gdy znów popełnił szereg przestępstw.
W sobotę, 6 kwietnia o około godz. 13.45 matka 50-latka, nie mogąc obronić się przed awanturującym się synem, wezwała na pomoc boreckich policjantów. Agresywny domownik zwyczajowo był pijany - miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pod adresem rodzicielki „poleciała wiązanka” wulgaryzmów. Groził także, że ją zabije. Tak postępując ponownie złamał kilka nałożonych na niego nakazów oraz art. 190 paragraf 1 KK - groźba pozbawienia życia.
Gdy w niedzielę, 7 kwietnia marnotrawny syn wytrzeźwiał postawiono mu zarzuty. Przyznał się do nich, tłumacząc swoje zachowanie alkoholem. Zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze. Na poniedziałkowym posiedzeniu sądu prokurator zawnioskował o tymczasowe aresztowania na okres 3 miesięcy dla mieszkańca gminy Pogorzela.
– Jeżeli nie będzie przyjętej kwalifikacji z recydywy, to myślę, że realnie będzie mu groziło w granicach 10 miesięcy do 1 roku pozbawienia wolności – prognozuje Jacek Masztalerz
Czytaj także: o rolniku, który sam uratował swój dobytek przed ogniem