Czy sesje Rady Miejskiej Pogorzeli trwają za długo? Dlaczego zdarza się, że sołtysi i goście opuszczają salę po pierwszej przerwie w obradach? Czy godziny spotkań powinny ulec zmianie? Zastanawiano się nad tym na ostatnim posiedzeniu wspólnym komisji.
Zaczęło się od wywołanego przed radnego Łukasza Jankowiaka tematu „uciekania” z sesji przed jej zakończeniem, co właściwie raz na jakiś czas może zdarzyć się każdemu. Gorzej, gdy jest to notoryczne. Radni zauważyli, że sesji na sesję ubywa także gości. Stwierdzili, że po części wiąże się to z obowiązkami w gospodarstwie, a po części z czasem trwania obrad. Od początku nowej kadencji te zwykle rozpoczynają się o godzinie 16, a kończą około godz. 19-20. Zdaniem burmistrza Piotra Curyka, dzieje się tak ze względu na proceduralne rzeczy i sposób głosowania.
Radny Jan Idkowski stwierdził, że usłyszał od jednego z gości, że ten jeszcze nigdy nie był na 4,5-godzinnym spotkaniu rady.
- Musimy zadbać, żeby ta sesja była krótsza. Mam doświadczenie z poprzedniej kadencji, gdy one trwały po 2 godziny – mówił.
Przewodnicząca Daria Wyzuj poprosiła o konkretne propozycje, wskazówki dla nowej części rady.
- Chodzi o to, że odczytywane są całe uchwały? - pytała.
To zależy od woli rady. Odczytywanie uchwał jest ukłonem w stronę internautów, którzy oglądają sesje on-line.
- Wydaje mi się, że dosyć szybko czytam. Staram się nie rozwlekać tekstu, mając na względzie czas – stwierdziła przewodnicząca. - Nie można wam, jako radnym, zamykać na sesji ust – podsumował burmistrz Piotr Curyk.
Zdarza wam się oglądać sesje pogorzelskiej rady on-line? Co myślicie o czasie ich trwania?