W związku ze stanem klęski nieurodzaju wdrożono ogólnokrajowy program dotyczący szacowania strat suszowych. W każdej z gmin na terenie całej Polski powołano komisje, które zajmują się przyjmowaniem wniosków i ich oceną.
Jak mówił Jan Stachowiak inspektor ds. rolnictwa i ochrony środowiska UM w Poniecu w tej gminie wpłynęło ich około 130 wniosków. – Największy mankament tkwi w kryteriach. Aby uzyskać dofinansowanie muszą one sięgać pułap powyżej 30% zarówno w uprawach, jak i w hodowli zwierzęcej. Ten wymóg powoduje, że liczba osób, które faktycznie otrzymają środki, ograniczy się do kilku lub kilkunastu rolników – stwierdził inspektor.
Jak zauważył, znacznie większą szansę mają te gospodarstwa, które nie prowadzą produkcji zwierzęcej. Jednak jest to też zależne od struktury zasiewów. - Jeśli rolnik zasiał wyłącznie zboża, to na pewno nie może liczyć na odszkodowanie, bo dla tych roślin nie było zagrożenia. Środki mogą otrzymać za to gospodarze uprawiający okopy, czyli między innymi: buraki, warzywa kukurydzę, ale tylko na zielonkę, ziemniaki, i posiadający użytki zielone – dodał.
Jeśli chcesz wiedzieć, co gmina i inne instytucje oferują rolnikom którzy nie otrzymają odszkodowania, czytaj bieżący numer "Życia Gostynia"
Czytaj także o tym, czy na basenie można swobodnie popływać? oraz o nocnym pożarze kotłowni