Przy pierwszym dziecku wszystko jest nowe i obce. Kiedy malec kichnie lub kaszlnie od razu chcemy biec do lekarza zdiagnozować chorobę. Później ta ekscytacja nieco opada i mniej się stresujemy, a uczymy się, kiedy objawy są naprawdę ważne i na co faktycznie zwracać uwagę.
Z początku wypychamy szafki tonami zupełnie niepotrzebnych przedmiotów i lekarstw czy suplementów diety, które pewnie nigdy się nam nie przydadzą. Będzie to miało również znaczenie, kiedy wybierzemy się z dzieckiem w podróż - wtedy maluchy cierpią najczęściej na drobne dolegliwości. Więc co jest tak naprawdę najpotrzebniejsze w domowej apteczce?
Warunki przechowywania
Po pierwsze i najważniejsze, zawsze sprawdzaj czy lek lub opatrunek, którego chcesz użyć nie jest przypadkiem przeterminowany. Po dacie ważności te rzeczy bezwzględnie nie nadają się do użytku. Większość z nas ma jednak tendencję do przechowywania ogromnej ilości środków przez wiele lat, nawet jeśli nie są potrzebne. A wielu aptekach znajdują się pojemniki na przeterminowane leki i tam właśnie należy je zutylizować - w aptekach są ustawione specjalne kosze na tego typu preparaty. Dodatkowo pamiętaj, by nie podawać dziecku żadnych leków bez konsultacji z lekarzem, a także by nie przekraczać dawki. Leki podaje się nie adekwatnie do wieku dziecka, ale jego wagi. Nie ignoruj również przedłużających się symptomów.
Wszelkie przybory
Wiadomo, że dzieci najlepiej bawią się na dworze, a szczęśliwy maluch to ten brudny. Zdarzają się więc upadki i drobne skaleczenia. Na takie okazje przygotuj plastry w różnych rozmiarach, opatrunki w sprayu, środki dezynfekujące (tu woda utleniona się nie sprawdzi), żel do odkażania skóry, bandaże, plaster bez opatrunku na rolce i kilka jałowych gazików w opakowaniu. Powinno to wystarczyć, aby udzielić pierwszej pomocy. Dodatkowo przyda się w domu żelowy kompres do stosowania na zimno lub na gorąco, gruszka oraz prosty zestaw do inhalacji. Nożyczki, pęseta, pipeta, termometr oraz sól fizjologiczna też znajdą zastosowanie.
Ponadto w podróży koniecznie trzeba mieć ze sobą kremy przeciwsłoneczne z wysokim filtrem UVB oraz UVA (coraz popularniejsze w Polsce), balsamy czy pianki na oparzenia i te słoneczne, i spowodowane innymi czynnikami, środki przeciw uczuleniom dedykowane dzieciom (o działaniu miejscowym w żelu, a także w tabletkach). Ewentualnie coś na chorobę lokomocyjną.
Coś na biegunkę lub wymioty
Biegunka i wymioty to bardzo częste dolegliwości u dzieci. Ich organizmy są bardzo delikatne i podatne na zakażenia bakteriami z jedzenia lub picia. Również niewystarczająca higiena rąk bardzo szybko prowadzi do zakażenia. W obcym kraju zetknięcie z nowym jedzeniem także może sprawić, że dziecko nabawi się niestrawności. W pierwszej kolejności więc powinniśmy mieć pod ręką leki na biegunkę, czopki na zatwardzenie, elektrolity w saszetkach do rozpuszczania w wodzie. W razie, gdyby takiego środka brakowało można przygotować napój samemu: na 1 litr przegotowanej wody wsypać 6 łyżeczek cukru i 1 łyżeczkę soli.
Leki na infekcje górnych dróg oddechowych
Dzieci na wakacjach rozgrzane gorącym słońcem najczęściej domagają się lodów i zimnych napojów. To bardzo szybko może doprowadzić do zapalenia górnych dróg oddechowych. Najczęściej są to zapalenia wirusowe, które nie wymagają podania antybiotyków, a malec musi sam z tego wyjść. Przebywanie w grupie innych dzieci sprzyja przenoszeniu zakażenia więc jeśli masz więcej niż jedno dziecko, bardzo szybko kolejne też będą chore. Tu trzeba działać błyskawicznie zanim choroba się pogłębi. Jeśli Twoje dziecko dopadła infekcja górnych dróg oddechowych kliknij tu: http://www.hartujmisie.pl/porady/zdrowie/jak-leczyc-zakazenie-wirusowe-gornych-drog-oddechowych-u-dzieci i dowiedz się, jak skutecznie pokonać chorobę.
