Patriotycznie, artystycznie, smacznie i edukacyjnie - tak było podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości w gminie Borek Wlkp.
W sanktuarium na Zdzieżu odbyła się msza św. w intencji Ojczyzny z udziałem Koła Śpiewaczego Jutrzenka. Uczniowie Zespołu Szkół im. Powstańców Wlkp. złożyli kwiaty na grobach powstańców.
Po nabożeństwie, uczestnicy przemaszerowali na rynek w asyście Kompanii Honorowej OSP, młodzieżowych drużyn pożarniczych, harcerzy oraz zuchów. Podczas I części uroczystości, na boreckim rynku delegacje jednostek samorządowych, organizacji, zakładów pracy i mieszkańców złożyły wiązanki i znicze pod tablicami pamiątkowymi. Wygłoszono również Apel Pamięci.
Druga część uroczystości - artystyczna i edukacyjna odbyła się w ośrodku kultury.
Burmistrz Marek Rożek wygłosił referat „Od Legionów do Legionów”. - Dla Polaków najważniejszym świętem jest Święto Niepodległości. 123 lata trwała nasza epopeja walki o odzyskanie niepodległości - przypomniał borecki włodarz.
Później na scenie ośrodka kultury pojawili uczniowie Zespołu Szkół w Borku, którzy przygotowali dla uczestników obchodów przedstawienie, na bazie publicznej dyskusji w programie telewizyjnym pt. „Wolna i niepodległa”. Specjalnymi gośćmi byli Margaret, prof. Norman Davis (wybitny historyk i znawca dziejów państwa polskiego), Tomasz Jacyków, Marcin Tyszka - znany fotograf, Mroziu &Legal - muzycy związani z hip-hopem.
Autorzy przedstawienia przypomnieli, że zaborcy robili wszystko, aby naród polski przestał istnieć, ale Polacy nie poddawali się. Ojczyzna - mimo że została wykreślona z mapy Europy - wciąż istniała. Każde pokolenia stawało w obronie najcenniejszych wartości i walczyło w powstaniach narodowych o suwerenność państwa. Zastanawiali się też, dlaczego obecne pokolenia nie do końca doceniają to, co mają - czyli niepodległą ojczyznę. Uczniowie pokazali, jak można wzbudzić patriotyzm w obywatelach i jakie sposoby mają na to polscy artyści.
W czasie występów mieszkańcy, którzy uczestniczyli w obchodach częstowani byli ciepłą herbatą i zupą, byłe też deser - marcińskie rogaliki.
Szerzej w najbliższym wydaniu „Życia Gostynia”