We wtorek, 25 sierpnia przejeżdżający drogą Poniec - Oporówko mężczyzna zauważył osobę, która machała w jego kierunku. Podjechał bliżej, zobaczył, że to zakrwawiony mężczyzna.
Zatrzymał się, podszedł do niego. Poszkodowany poprosił o wezwanie karetki pogotowia i powiadomienie policji. Okazało się, że pokrzywdzony, to 32-letni mieszkaniec Milicza, zajmujący się między innymi sprowadzaniem samochodów z zagranicy.
W ramach działalności sprowadził samochód marki KIA Sportage, który chciał sprzedać na terenie Polski. Znalazł pośrednika z Krotoszyna. Spotkał się z nim właśnie 25 sierpnia. Zabrał go do samochodu i pozwolił kierować autem. W Poniecu do pojazdu zabrali jeszcze jednego mężczyznę. Usiadł na tylnej kanapie. W pewnej chwili narzucił handlarzowi sznur na szyję i zaczął go dusić. Jednocześnie obaj oprawcy zaczęli go bić. Poszkodowany wypadł z samochodu, nadal był bity i kopany. Stracił przytomność. Sprawcy odciągnęli go do lasu. Kiedy ocknął się, ponownie został pobity. W końcu porzucili go i oddalili się przywłaszczonym samochodem. Wartość - 70 000 złotych.
- O intensywności zdarzenia i brutalności sprawców świadczą obrażenia, które stwierdzono po przewiezieniu do szpitala. Stłuczenie krwotoczne kory obu płatów czołowych mózgu, krwiak sródmózgowy, krwiak namózgowy nad płatem ciemienowym prawym, złamanie kości twarzoczaszki dolnej ściany prawego oczodołu. To w rozumieniu kodeksowym obrażenia średnie. Obecnie stan pokrzywdzonego jest taki, że umożliwiał wykonanie czynności procesowych - mówi Jacek Masztalerz, zastępca prokuratora rejonowego w Gostyniu. Sprawcy czuli się bezkarni, nie przypuszczali, że pokrzywdzony powiadomi o zdarzeniu organy ścigania. Jednak tak zrobił, złożył zeznania.
Pierwszy z napastników, główny prowodyr, 30 - letni mieszkaniec Krotoszyna, został zatrzymany na miejscu, gdzie pozostawili ukradziony samochód. Policja obserwowała to miejsce. - Został doprowadzony do prokuratora 27 sierpnia. Przedstawiono mu zarzut dopuszczenia się napadu rabunkowego, czynu zagrożonego karą od 2 do 12 lat pozbawiania wolności. Był przesłuchany przez policje i prokuratora. Z uwagi na brutalny charakter zdarzenia skierowano wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie. W czwartek sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował areszt tymczasowy na 3 miesiące - informuje Jacek Masztalerz.
Drugiego mężczyznę, 18 - latka, również z Krotoszyna ustalono na podstawie zeznań współpodejrzanego i pokrzywdzonego. Tak, jak pierwszy zatrzymany, przyznał się do zarzucanego mu czynu, opisał przebieg. Również sąd zastosował wobec niego areszt na 3 miesiące.
Prokurator mówi, że jest zbyt wcześnie, aby określić karę, która im realnie grozi. - Ale będzie to w obydwu wypadkach kara bezwzględna i nie w granicach dolnego zagrożenia, tylko przekraczająca orientacyjnie połowę ustawowego zagrożenia, bo brutalny sposób działania i działanie wspólnie są istotnymi okolicznościami obciążającymi. Więcej w Życiu Gostynia.