- Panie burmistrzu, chciałbym się zwrócić z prośbą o zakup zamiatarki do ZGKiM. Ta, którą obecnie zakład się posługuje jest dość mocno wysłużona, ma swoje lata i swoje zrobiła - powiedział rajca Jarosław Juskowiak na ostatniej sesji gostyńskiej rady miejskiej.
Zwrócił uwagę na fakt, że kilka dni wcześniej wydarzyła się awaria, która będzie kosztować budżet gminy ponad 2000 zł. - Maszyna bardzo często się psuje, co też nie pomaga w utrzymaniu czystości miasta. Rozmawiałem z dyrektorem zakładu Marcinem Krawcem, byłem na miejscu, oglądałem sprzęt. I szczerze powiem, że zamiatarka nie przypadła mi do gustu. Jest problem - mówił radny Juskowiak. Zaznaczył jednak, że podczas kolizji, na skrzyżowaniu ulic Nad Kanią i Europejskiej, kiedy na blisko 400 m drogi rozlał się olej napędowy - zamiatarka bardzo szybko usunęła go z jezdni.
Burmistrz Gostynia Jerzy Kulak zapewnił, że w gminnym budżecie nie ma środków na zakup zamiatarki. - Jedno jest pewne - w gminnym budżecie nie mamy środków na zakup zamiatarki. Ale z drugiej strony zdajemy sobie sprawę, że nabycie urządzenia jest konieczne. Nie powiem dzisiaj państwu, czy będę w stanie jeszcze w tym roku znaleźć środki - uświadomił radnych gostyński włodarz.
Jakie propozycje wysunęli gostyńscy radni w tej kwestii? Czy zakup zamiatarki jest naprawdę konieczny? Czytaj w bieżącym numerze „Życia Gostynia”