Mieszkańcy jednej z wiosek w gminie Pępowo, przez kolejny tydzień, mają zablokowany dojazd do posesji. Powodem jest awaria sprzętu firmy, której gmina zleciła wykonanie zadania wartego kilka milionów złotych. Roboty na drodze związane z wybudowaniem kanalizacji sanitarnej przy posesji rodziny z Siedlca rozpoczęły się w czwartek, 22 kwietnia. Zgodnie z zapewnieniami jedyny dojazd do jej domu miał być zablokowany kilka dni. Jednak obietnice legły w gruzach, gdy zepsuł się tam pracujący sprzęt. Rodzina uzbroiła się w cierpliwość i czekała kolejne dni, przez które nic nie zrobiono. Dojazd do jej posesji nadal był rozkopany, a zepsuta koparka nie została usunięta. Po tym, jak nie udało się jej nic wskórać u wykonawcy zadania, spróbowała interweniować w pępowskim magistracie. By dostać się do własnego domu przez ostatnie dwa tygodnie korzystała z uprzejmości sąsiada i przejeżdżała przez jego podwórko.– Ludzie się już ze mnie śmieją. To jest jakaś paranoja (...) Moim zdaniem ktoś sobie z nas zakpił. Tak to odbieram, jakby przyjmowali, że nas tu nie ma – uznała wzburzona. W sprawie skontaktowaliśmy się z inwestorem przedsięwzięcia - Urzędem Gminy w Pępowie. Wójt Stanisław Krysicki potwierdził, że mieszkanka Siedlca sygnalizowała kłopot magistratowi. Zapewnił, że od kilku dni urząd próbuje go rozwiązać. - Ja się jej nie dziwię, bo też bym był tym zirytowany. Sam też bardzo jestem zdenerwowany na firmę, które wykonuje te roboty na tak dużą skalę – wyjaśnił. Więcej w obecnym wydaniu "Życia". (doti)
Zablokowano im dojazd do posesji na kilka tygodni
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ