Stowarzyszenie Mercury o różnych źródłach pozyskiwania energii
Cztery stanowiska warsztatowe należały do Stowarzyszenia Mercury. Jedno z nich związane było z wytwarzaniem energii za pomocą wiatru, gdzie zainteresowani dowiadywali się, na jakich zasadach działają na przykład elektrownie wiatrowe.
- Dzieci wykonywały samodzielnie wiatraczki, mogły zobaczyć, jak z rurki PCV zrobić własną elektrownię wiatrową, jak odbywa się przemiana energii z wiatru na energię elektryczną, a następnie mechaniczną - wyjaśniała Katarzyna Łabęda, szefowa Stowarzyszenia Mercury.
Przy „stanowisku słonecznym” (ustawionym w najbardziej nasłonecznionym miejscu w sali) omawiano działanie paneli fotowoltaicznych. Można było się też dowiedzieć, jak przebiega przemiana energii słonecznej na energię elektryczną z wykorzystaniem zjawiska fotoelektrycznego.
- Mamy piec solarny, w którym roztapiamy białą czekoladę, mamy też makietę własnoręcznie wykonanego domku z solarami oraz robota solarnego, którego działanie dzieci mogą sobie przetestować - mówiła jedna z prowadzących zajęcia.
W piecu solarnym założono osłonę z folii aluminiowej, która zbiera światło. Do środka wkładano czekoladę.
- Poprzez odbicie światła i efekt fotoelektryczny wytwarza się ciepło, które nam rozpuściło czekoladę - tłumaczyła Katarzyna Łabęda.
Osoby, które zatrzymały się przy tym stoisku mogły dowiedzieć się, że słońce - największa gwiazda Ziemi - może być odnawialnym źródłem energii - ekonomicznym i wydajnym.
Było też stoisko wodne, z kołem wodnym, na którym należało wygenerować odpowiednią ilość prądu, by zapaliła się... woda. Z kolei, doświadczenie z wykorzystaniem metalowych puszek po napojach oraz grafitu z ołówków pokazywało, jak wytworzyć wystarczającą ilość energii, by zadziałał kalkulator, w którym skończyły się baterie.
Na kolejnym stanowisku - do zasilania diody - pozyskiwano prąd z owoców - poprzez różne reakcje chemiczne zachodzące pomiędzy płytkami umieszczonymi w owocach.
Uczniowie też byli wykładowcami podczas warsztatów w GOK Hutnik
W organizację wydarzenia, oprócz GOK Hutnik, włączyły się też szkoły z gminy Gostyń. Jako wykładowcy na warsztaty przyjechali uczniowie klasy III ze Szkoły Podstawowej w Kunowie, którzy wcześniej, w trakcie lekcji, wykonywali doświadczenia związane z pozyskiwaniem energii odnawialnej.
- Robiliśmy to szczególnie wtedy, kiedy temat zajęć umożliwiał wykorzystanie klocków. Ale też były zajęcia pozalekcyjne. Przy okazji dzieci poznawały zasady fizyki. Dzisiaj przywiozłam swoich małych ekspertów, którzy przekazują wiedzę, zdobytą wyłącznie na podstawie doświadczeń, tym bardziej, że na naszych zajęciach nie przemycałam wiadomości z fizyki. Oni wiedzą, o czym mówią - podkreśliła Liliana Kubiak, nauczycielka kl. I - III w SP w Kunowie, mile zaskoczona tym, jak uczniowie odnaleźli się jako wykładowcy na warsztatach w GOK Hutnik.
Wypowiedzi dzieci pod filmem
Dzieci z Gostynia o warsztatach w ramach Gostyńskiego Tygodnia Energii
Dla dzieci najbardziej interesującymi stoiskami były te, na których mogły przekonać się, jak można pozyskać prąd z kwaśnych owoców.
- Bardzo nam się podoba. Najciekawiej było przy stanowisku z cytrynami. Na wielu filmach widzieliśmy, że można z kwaśnych owoców wytworzyć prąd i dzisiaj sami się przekonaliśmy - wyznał jeden z uczniów gostyńskiej „trójki”, który przyszedł na warsztaty z rówieśnikami z kółka zainteresowań, gdzie na zajęciach pracują z klockami Lego.
Emocje były także przy stanowisku pozyskiwania prądu przy użyciu wody.
- Najbardziej mi się podobało doświadczenie z miskami i wodą. Dowiedziałem się, że kiedy kręci się wiatrak, na który leje się wodę, to wytwarza się prąd. Woda też potrafi być źródłem energii - dodał inny uczeń z SP nr 3 w Gostyniu.
Jaki jest twój "ślad węglowy"? Sprawdzały uczennice gostyńskiej "piątki"
Uczennice ze Szkoły Podstawowej nr 5 przygotowały stanowisko, na którym pomagały zainteresowanym obliczyć swój „ślad węglowy”. Po uzyskaniu odpowiedzi na kilka pytań - wyliczyły, ile wynosi całkowita emisja gazów cieplarnianych podczas pełnego cyklu życia danego człowieka.Kolejki zainteresowanych ustawiały się także do toru samochodowego Energorower, gdzie - by uruchomić samochody wyścigowe, należało - poprzez pedałowanie na energorowerach - wytworzyć odpowiednią ilość energii. Można było też posłuchać wykładu fizyka - Marcina Popkiewicza, pt. „Klimatyczne fakty i mity”.
Na zakończenie projektu w sobotnie popołudnie w gostyńskim kinie wyświetlono film "Hydrozagadka", do którego energię elektryczną... produkowali pedałowaniem rowerzyści.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.