Reklama lokalna
reklama

Wykonawca zapłaci karę

Opublikowano:
Autor:

Wykonawca zapłaci karę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Zakończyły się prace, związane z rewitalizacją tzw. wyspy kasztelańskiej w Krobi. W poniedziałek, 19 listopada dokonano odbioru inwestycji. - Nie jesteśmy zadowoleni z wykonanej roboty - mówi zdecydowanie Andrzej Olejnik, naczelnik wydziału inwestycji i gospodarki przestrzennej w krobskim magistracie. Okazało się, że firma, która pracowała przy modernizacji terenu dookoła pałacu na fosie, musi zlikwidować kilka usterek. Inaczej powinno być zamontowane oświetlenie przy wjeździe na wyspę. Zreperowana musi zostać część nawierzchni za pałacem, przy pomieszczeniach gospodarczych. - Gdzieniegdzie należy naprawić nawierzchnię, która już była, a którą delikatnie zdeformowali wykonawcy w czasie przebudowy. Do naprawienia nadają się też kosze gabionowe, bo nie było wierzchniej pokrywy przy kamieniach. Głównie o to chodzi - tłumaczy Andrzej Olejnik. Jest jeszcze kwestia ewentualnej zmiany barwy oświetlenia. - Tutaj projektant będzie się starał, aby producent zmienił ją z żółtej na białą. Powinno to się komponować z pozostałymi lampami dookoła - dodaje naczelnik. Termin likwidacji usterek mija dzisiaj, 3 grudnia.Wiadomo już na pewno, że krotoszyńska firma, jako wykonawca robót, zapłaci gminie Krobia karę za niedotrzymanie terminu realizacji zadania, jaki został określony w umowie. Może to być kwota w wysokości od 10 000 zł do 15 000 zł. Konkretna nie jest jeszcze znana. - Nasz radca prawny będzie rozstrzygał faktyczną ilość dni do określenia wysokości kary. Jeszcze nie wiadomo, czy termin przedłużenia realizacji zadania będzie liczony do momentu sporządzenia protokołu z usterkami, czy do pousterkowego, kiedy zalecenia gminy zostaną wykonane - wyjaśnia Andrzej Olejnik. Nie wszyscy mieszkańcy Krobi są zadowoleni z piękniejącej wyspy kasztelańskiej. Coraz częściej słychać wśród nich głosy, że ta inwestycja nie była w mieście teraz niezbędna. - Decyzja należy do kompetencji rady miejskiej. Potrzeby gminy są różne. Dla jednych mieszkańców ważny będzie chodnik, a dla innych na przykład boisko piłkarskie. Zawsze będą takie zróżnicowane opinie - komentuje burmistrz Sebastian Czwojda. Przyznaje, że samorząd może uniknąć ryzyka uznania pomysłu za nietrafiony, jeśli nie będzie podejmował żadnych inicjatyw. - Ale wtedy moglibyśmy się spotkać z krytyką, że nie realizujemy inwestycji - mówi Sebastian Czwojda. (AgFa)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE