Radna Barbara Wawrzyniak, przewodnicząca komisji oświaty Rady Miejskiej w Borku Wlkp. jest zaniepokojona ilością śmieci i odpadów, jakie można zauważyć w gminnych lasach i rowach. Podobno są tam zostawiane nawet kanapy. O problemie rozmawiano na jednym z posiedzeń komisji oświaty. - Nie wiem, czy to przez podnoszenie cen za wywóz śmieci, czy coś innego mieszkańcy nie mogą się u nas nauczyć, że po prostu śmieci wyrzucamy do pojemników i worków, że je segregujemy - mówiła Barbara Wawrzyniak, zwracając się do burmistrza Mariana Jańczaka. - Jak to rozwiązać? - dopytywała. Włodarz Borku Wlkp. nie przejmuje się zanieczyszczeniem gminy aż tak bardzo. Zauważył, że problem rozwiąże tzw. nowa ustawa śmieciowa, która ma wejść w życie z początkiem 2012 r. - Trzy lata o to walczą samorządy. Po wejściu ustawy właścicielem śmieci stanie się gmina, będzie organizowała przetargi na najtańszy wywóz śmieci, a z kolei każdy mieszkaniec zostanie zobowiązany do płacenia czegoś w rodzaju podatku – wyjaśniał Marian Jańczak. - Te obowiązki warto wziąć na swoje barki. Żaden mieszkaniec nie będzie oszukiwał tak, jak teraz - że w styczniu podpisał umowę z firmą odbierającą odpady, w marcu ją zerwał, a my na wykazie mamy, że umowa jest podpisana – dodał. Poza tym, zdaniem włodarza, rowy i lasy w gminie Borek są zabrudzone tylko przy drodze krajowej nr 12 i nie wszystkie odpady należą do mieszkańców boreckiej gminy. Więcej w bieżącym numerze "Życia" (AgFa)
Wszędobylskie śmieci w gminie Borek
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ