- Jałóweczki czują się bardzo dobrze, ładnie piją, w pierwszych dniach wypiły tyle siary, ile powinny - mówi Marta Grabowska, główny hodowca bydła ze Stadniny Koni w Pępowie. - Poród przebiegł sprawnie, samodzielnie urodziła się jedna jałóweczka, a dwie następne odebrał pracownik.
Jak podkreśla nasza rozmówczyni, hodowcy przeważnie nie wiedzą, że bliźnięta są w drodze, a w tej sytuacji - trojaczki. To spora niepodzianka przy porodzie.
Narodziny trojaczków w Stadninie Koni Pępowo. Nazwano je Janka Trio
To było drugie wycielenie tej krowy, zarejestrowanej w systemie zarządzania bydłem jako krowa 462. Teraz Jana rozpoczyna drugą laktację, w pierwszej laktacji dała 13 631 kg mleka przez 305 dni.
- Zgodnie z tradycją, wszystkie trzy jałówki otrzymały imię po mamie Janie czyli Janka - dodaje M. Grabowska. - Nazywamy je Janka Trio.
Oczywiście, poinformowano również właścicieli byka. Ojcem krówek jest Pump z Wielkopolskiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt.
W pępowskiej stadninie wszystko wraca do normy
Po takim wydarzeniu zarówno krowa, jak i jej dzieci są bardziej narażone na różnego rodzaju przypadłości, jednak póki co nie ma powodu do niepokoju.
- Mama już doszła do siebie, wychodzi na halę, na karuzelę i już produkuje bardzo dużo mleka, dziennie 50 litrów - mówi M. Grabowska z pępowskiej stadniny.
Trojaczki zostają z mamą, będą odchowane, w wieku około 13-14 miesięcy zostaną zacielone i prawdopodobnie też będa mamami. Czy równiez trojaczków? To się okaże.
Niedawno Pępowo było świadkiem mało radosnego wydrzenia CZYTAJ TUTAJ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.