Totalna ignorancja ze strony radnych

Krobscy radni nie mieli żadnych pytań, dotyczących zakresu działań kontrowersyjnej ostatnio zamiatarki na drogach gminnych. Słowem nie odezwali się na pokazie zakresu prac maszyny. Ostatnia sesja Rady Miejskiej Krobi odbyła się w sali Pałacu Ślubów, w poniedziałek 11 października. Wykorzystał to Andrzej Olejnik - naczelnik ds. inwestycji i gospodarki przestrzennej krobskiego magistratu i postanowił zorganizować prezentację działalności maszyny, na którą często narzeka przewodniczący rady Zbigniew Polowczyk i - jak sugeruje - liczni mieszkańcy gminy Krobia. Andrzej Olejnik poprosił o zorganizowanie przerwy w popołudniowych obradach, w czasie której kierowca mógłby przedstawić zakres pracy maszyny. Wcześniej, w punkcie "Wolne głosy i wnioski" naczelnik pokazał na slajdach modele innych zamiatarek oraz porównywalne ceny sprzętu, który mógłby być kupiony dla gminy Krobia, aby poprawić jakość usług sprzątających - zgodnie z sugestiami przewodniczącego Polowczyka. Naczelnik wydziału ds. inwestycji później zaprosił rajców na zewnątrz, na prezentację maszyny, która obecnie jest do dyspozycji w gminie Krobia. Zasugerował, że pokaz mógłby odbyć się zanim zapadnie zmrok. Wkrótce przed Pałacem Ślubów pojawiła się maszyna. Zbigniew Polowczyk nie zrobił jednak przerwy w obradach, a kiedy sesja się zakończyła, na dworze panował już zmrok. Na zewnątrz obsługujący zamiatarkę oraz naczelnik Olejnik omówili krótko parametry maszyny, poinformowali, jak działa. Sprzęt został rozłożony, można było sobie go obejrzeć wewnątrz. Później odbył się pokazowy przejazd ulicą Ogród Ludowy. Krobscy radni nie mieli żadnych pytań, ponieważ... nie wyszli w ogóle z sali obrad, aby obejrzeć zamiatarkę. W prezentacji uczestniczyli wyłącznie obecni na sesji pracownicy magistratu. Radni, którzy wielu negatywnych rzeczy nasłuchali się (bywało, że sami się wypowiadali) o maszynie sprzątającej, specjalnie zorganizowany pokaz po prostu zlekceważyli. (AgFa)