Tamtą szkołę zamknąć!

- Nie chcemy zlikwidować waszych szkół. Ale reorganizacja musi nastąpić, to nieuniknione. Podatnicy nie chcą już dokładać do tych placówek - mówił Marian Jańczak, burmistrz Borku do mieszkańców Wycisłowa. Zebranie wiejskie było bardzo burzliwe. - Do Wycisłowa dzieci z Zalesia, a tamtą szkołę zamknąć - krzyczeli mieszkańcy od początku. A kiedy dowiedzieli się, że "zalesianie" zdecydowali, iż najmłodsi uczniowie pozostaną w tamtejszej placówce, stwierdzili: - A dlaczego my mamy posyłać nasze maluchy do tamtej szkoły? Chcielibyśmy, aby najmłodsi uczyli się u nas. Odezwali się też mieszkańcy ze Studzianny, których dzieci uczęszczają do placówki w Wycisłowie. - Co jesteście państwo w stanie zaproponować, jeśli chodzi o przedszkole w tej placówce? - pytali burmistrza Borku. Marian Jańczak przyznał, o czym myśli, dając się ponieść fantazji. - Wyobrażam sobie, że znajdzie się tutaj taki nauczyciel i taki dyrektor Hałas, który tak przygotuje te szkołę dla maluchów, jak zrobił to w Borku - powiedział. - Powinniśmy tak zrobić, aby te małe dzieci były leżakowane, aby miały odpowiednie toalety i wszystko, co należy. Do tych, które są obecnie, maluchy nie dorastają. Uważam, że powinny mieć wszystko na wysokim poziomie - dodał. Większość obecnych nie uwierzyła w te obietnice. Z czasem spotkanie przerodziło się w pyskówkę. Obecni mieszkańcy przekrzykiwali się z samorządowcami. W głosowaniu rodzice zdecydowali, że chcą, aby najmłodsze dzieci pozostały w Wycisłowie.(AgFa)