To już kilkuletnia tradycja zespołu Szkół Ogólnokształcących w Gostyniu, że bal abiturientów, organizowany na 100 dni przed maturą, ten najważniejszy w życiu, otwiera przedstawienie, w którym w rolę aktorów wcielają się uczniowie klas maturalnych. Do występów przed rodzicami, gronem pedagogicznym i studniówkowymi gośćmi, młodzież przygotowuje polonistka Ewelina Mendyka, która swą artystyczną duszę oddała sztuce teatralnej i swoją pasją próbuje zarazić młodzież. Najczęściej ze znakomitym skutkiem.
Reżyserowane przez nią spektakle z udziałem młodzieży, która - ucząc się do matury - znajduje czas na realizację swoich zainteresowań, są wyjątkowym punktem w programie imprezy. Dzięki niemu "studniówka w "ogólniaku" jest inna niż wszystkie”. Abiturienci występujący w przedstawieniu, w reżyserii Eweliny Mendyki mówią głosem całej braci uczniowskiej, która za 100 dni pożegna się ze szkołą.
Podczas balu w 2025 roku, przyszli maturzyści z gostyńskiego „ogólniaka” zaprosili na rejs statkiem, słynnym liniowcem o nazwie Titanic. Rejs numer 2006 (rocznik urodzenia pasażerów) po odprawie załogi, rozpoczął się 4 lata temu, w 2021 roku. Podróż zaplanowano na 1235 dni, czyli na 29 650 godzin. Ona wciąż trwa, statek płynie, a załoga i pasażerowie liniowca mają 106 dni do cumowania awaryjnego, które zaplanowano na 4 maja, na godz. 8.00. Kapitanem "parostatku" jest dyrektor ZSO w Gostyniu Mikołaj Kulczak - sternik, ikona idealnego stylu. Jego asystentka to ikona porządku i układu żagli na masztach wicedyrektor Dagmara Grajczak-Marek. W pierwszej klasie podróżowali wychowawcy - wyznaczający kurs życia załogi oraz nauczyciele, jako strażnicy wykorzystania zdolności i możliwości.
- Tęsknimy za lądem i wiemy, że na dźwięk przybijającego do portu statku rejsu 2006 zakwitną kasztany i ostatni raz pozdrowimy symatyczną pannę Krysię z turnusu trzeciego - mówili młodzi ludzie, najważniejsi pasażerowie Titanica.
Podczas rejsu przyszedł czas na podziękowania. Otrzymali je między innymi rodzice, będący reżyserami pierwszych dni, miesięcy i lat uczniów-pasażerów. Rodzice jako opiekunowie byli rówież dla młodzieży stojącej u progu dorosłości pierwszymi scenarzystami, a także operatorami światła i blasku. Dzieci to doceniają.
- Dziękujemy za obecność, za czas, za rozmowy, za ten dzień, za te trudne i niezwykle wzruszające momenty - mówili uczniowie.
Nauczycielom, wychowawcom oraz dyrekcji (jako scenarzystom kolorowych dni, długich nocy i zadań tysięcy) abiturienci podziękowali za "wspólnie wyznaczony punkt na Ziemi", za dodawanie pewności siebie, za wiarę w możliwości młodych podopiecznych, za przekazaną im wiedzę i nadzieję na spełnianie marzeń, za dodawanie skrzydeł.
- Dziękujemy za zawsze otwarte drzwi i serca - mówili uczniowie ZSO w Gostyniu, z rocznika 2006.
Dyrektor ZSO w Gostyniu przypomniał, że bal studniówkowy jest ukoronowaniem wysiłku i zaangażowania, jakie uczniowie włożyli w swoją edukację.
- Studniówka jest wyjątkowa, bo jest tylko jedna w życiu. To moment, aby cieszyć się wspólnym czasem z przyjaciółmi - mówił Mikołaj Kulczak.
Zaznaczył, że zabawa jest też symbolicznym początkiem odliczania do jednego z najważniejszych wydarzeń w życiu uczniów najstarszych klas liceum - do egzaminu dojrzałości.
- Były radości, smutki, uniknęliśmy historii Titanica i przeżyliśmy piękno samo w sobie - stwierdzili młodzi ludzie, analizując wszystkie dni spędzone "na szkolnym statku" od 2021 roku.
Przyszli maturzyści z nadzieją i optymizmem zaśpiewali piosenkę z musicalu Metro "Wybudujemy wieżę", która stała się już swego rodzaju hymnem studniówkowym w gostyńskim "ogólniaku".
(...)Żyjemy teraz w różnych stronach ziemi
Swój środek świata już gdzie indziej każdy ma
Lecz wieża Babel zawsze jest marzeniem
Wysoka tak, że w naszych snach dotyka gwiazd
Wybudujemy wieżę
Wierzę, wierzę, wierzę...
Choć różne słowa, różny kolor skór (...)
Podczas studniówki ZSO w Gostyniu o szlachetnym, narodowym tańcu absolutnie nie zapomniano. Po pierwszej części ceremonii otwarcia balu - tej artystycznej, przyszedł czas na kolejne widowisko - 80 przyszłych maturzystów, trzymając się za ręce, ruszyło do poloneza skomponowanego przez Wojciecha Kilara do filmu "Pan Tadeusz".
Tańczącej młodzieży przyglądali się nauczyciele, zaproszeni goście, ale przede wszystkim rodzice. To od nich uczniowie usłyszeli najbardziej gorące oklaski, po oficjalnym postawieniu ostatniego, tanecznego kroku.
Co było dalej? Druga odsłona balu, czyli błyskawiczna zmiana kreacji - szczególnie damskich. Uczennice zrzuciły czarno-białe dwuczęściowe stroje, zamieniając je na balowe suknie - długie i często kolorowe. Następnie brać uczniowska, zachęcona przez dyrektora słowami: "Dzisiaj nie myślcie jednak o tym, co będzie jutro. Bawcie się i śmiejcie, bo taki wieczór już się nie powtórzy", dała z siebie wszystko, by noc studniówkowa była niezapomniana, pełna radości i wzruszeń.
Studniówka ZSO w Gostyniu. "Kiedyś były inne czasy"
Dyrektor ZSO w Gostyniu, w wolnej chwili pozowlił sobie na wspomnienia.
- Pracę w tej szkole na stanowisku dyrektora rozpocząłem właściwie od studniówki w 2024 roku. Teraz druga tego typu uroczystość. Uczestniczyłem wcześniej w wielu szkolnych imprezach, typu komers, zakończenie gimnazjum, szkoły podstawowej. Ale studniówka zawsze będzie wyjątkowa. Swoją również pamiętam - przyznał Mikołaj Kulczak. - Nie tańczyłem poloneza, gdyż to były inne czasy. Narodowy taniec wykonało tylko 8 par, najlepszych. Wymóg był taki, że studniówka musiała odbyć się w szkole, w auli, nie mogliśmy zaprosić osób towarzyszących, a zwłaszcza koleżanek czy kolegów z młodszych klas. Tak się złożyło, że moja sympatia była młodsza, nie było jej więc na balu. Teraz jest większy liberalizm, ale patrząc na naszą tańczącą młodzież, można było zauważyć ogromny wkład w przygotowanie poloneza ze strony nauczycieli wychowania fizycznego. Ogromnie zaangażowała się też polonistka, która jest autorką scenariusza i reżyserką spektaklu - uzupełnił, zapewniając że licealna młodzież jest gotowa podjąć wyzwanie zwane "dorosłością".
Przyznał, że uczniom szczerze kibicuje na ostatniej prostej zmierzającej do matury, na którą wejdą tuż po studniówce.
- Jako belfer życzę, żeby się zmobilizowali przez 100 dni, żeby odpowiedzialnie poświęcili ten czas na powtórki, przygotowanie do egzaminu dojrzałości. Życzę, żeby zdali maturę. Później szerokie horyzonty przed nimi i już będą mogli sami decydować o przyszłości - powiedział Mikołaj Kulczak.
Na ten szczególny wieczór czekali rownież abiturienci z Zespołu Szkół Zawodowych w Gostyniu - ZOBACZ RELACJĘ ZE STUDNIÓWKI
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.