Rafał Nowak pobiegł do Warszawy dla Zuzi i innych chorych na SMA
Szeroko o Rafale Nowaku, strażaku Ochotniczej Straży Pożarnej w Tarce, który w strażackim mundurze postanowił "narobić szumu" dla Zuzi Suleckiej ze Smogorzewa i innych dzieci, które zmagają się z SMA rozpisywaliśmy się podczas jego startu sprzed domu rodzinnego 2-letniej mieszkanki powiatu gostyńskiego - WIĘCEJ informacji znajdziesz KLIKAJĄC w grafikęRafał Nowak pokonał trasę ze Smogorzewa do Warszawy mając wsparcie wielu osób, zarówno rodziny Zuzi Suleckiej i wolontariuszek komitetu społecznego Zuzia kontra SMA jak i mieszkańców powiatu gostyńskiego, a także rzeszy innych ludzi, których wysiłek strażaka-biegacza zainspirował do pomocy ciężko chorej dziewczynce.
Petycja w sprawie SMA, listy od rodziców oraz laurka
Członek OSP Tarce po dobiegnięciu do celu, jakim była prezydencka kancelaria złożył w niej petycję podpisaną przez prawie 6000 osób, list od mamy Zuzi do pani prezydentowej Agaty Kornhauser-Dudy oraz laurkę, wykonaną przez Oliwkę - siostrę Zuzi. Dokumenty nie biegły z Rafałem Nowakiem. Po dotarciu do Warszawy odebrał je z paczkomatu. Chodziło oczywiście o to, by nie uległy zniszczeniu.
- Bieg miał zwrócić uwagę na olbrzymie koszty finansowania leku na SMA i brak jego refundacji. Zarówno w petycji jak i liście znalazł się apel o darmowy lek dla wszystkich dzieci, chorujących na SMA lub przynajmniej umorzenie nałożonego niedawno podatku VAT. Jesteśmy dumni z Rafała, że pokonał taki dystans. Jednocześnie dziękujemy każdemu, kto podpisał petycję lub w jakikolwiek sposób wsparł naszą akcję - komentują wolontariuszki komitetu Zuzia Kontra SMA.
Najważniejszy był cel - dobiec na czas do Kancelarii Prezydenta RP
Na trasie łatwo nie było. Pierwszej nocy padało. Rafał Nowak biegł też wolniej, niż wcześniej zakładał. Stąd decyzja, by po przebiegnięciu 103 kilometrów, kolejnych ponad 20 – do miejsca noclegu - pokonać autem. Jak tłumaczył, ważniejsze od udowadniania, że da radę, było dotarcie na czas do Kancelarii Prezydenta RP.
- Przyznaję, że trochę się przeliczyłem z oceną sytuacji. Brałem pod uwagę wyniki sprzed 2 lat gdzie byłem w innej formie. Wtedy 100 km pokonywałem w ok. 14 godz. Dziś wyszło 22 godz. Kolosalna różnica. Z takim czasem musiałbym w ogóle nie spać, aby dotrzeć do piątku do Kancelarii. To fizycznie niemożliwe. Stąd z ogromnym bólem serca podjęta decyzja o pokonaniu części trasy autem – relacjonował.
Rafał Nowak mógł jednak liczyć na wsparcie żony, strażaków-ochotników oraz biegaczy, którzy towarzyszyli mu w trasie, a także zupełnie przypadkowych ludzi poruszonych historią Zuzi i inicjatywą biegacza. Pewien kierowca tira ufundował mu na przykład obiad.
Dzięki ludziom wielkiego serca pasek na siepomaga.pl robi się coraz bardziej zielony
Na koncie Zuzi jest obecnie ponad 6.6 mln złotych, do końca zbiórki brakuje niecałe 3.5 mln złotych - link do zbiórki TUTAJ.
- Dlatego prosimy o mobilizację, bo wspólnym wysiłkiem i zaangażowaniem wielu osób zielony pasek na siepomaga ciągle rośnie - dodają osoby zaangażowane w zbiórkę pieniędzy na sfinansowanie terapii genowej - zakupu najdroższego leku świata dla Zuzi Suleckiej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.