reklama

Rogale marcińskie od dawna w sprzedaży. Spowszednieją i przestaną być atrakcyjne?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Karolina Mrozek

Rogale marcińskie od dawna w sprzedaży. Spowszednieją i przestaną być atrakcyjne? - Zdjęcie główne

Gostyń. W piekarniach i ciastkarniach w Gostyniu od miesiaca rogale z białym makiem są w sprzedaży | foto Karolina Mrozek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRogale z białym makiem najczęściej na półfrancuskim cieście kojarzą się z imieninami świętego Marcina, obchodzonymi 11 listopada. Najczęściej dzień czy dwa wcześniej zaopatrywaliśmy się w te pyszne smakołyki w ciastkarniach lub piekarniach na terenie powiatu, aby delektować się nimi chociażby w czasie Święta Niepodległości.
reklama

W tym roku rogale, zwane w większości cukierni marcińskimi, na terenie Gostynia w sprzedaży są już od kilku tygodni - od początku października. Certyfikowany rogal świętomarciński jest wypiekany tylko w Poznaniu i w wyznaczonych powiatach Wielkopolski. Wyróżnia go kształt (ciasto zawijane jest w podkowę) i nadające mu charakterystycznego smaku składniki - m.in. ciasto półfrancuskie, biały mak, orzechy, rodzynki, kandyzowane owoce i aromat migdałowy. Charakterystyczna jest również waga - ciastko powinno ważyć od 150 do 250 gram. Uzyskanie certyfikatu Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego, jest płatne. Jeśli producent ciastek dostałby taki, raz na trzy lata powinien go odnawiać.

Świętomarcińskie rogale w Gostyniu oferują od kilku tygodni wszystkie cukiernie i sklepy, których właściciele pochodzą spoza powiatu gostyńskiego (z Kościana, Pleszewa, Książa). Rarytasy z białym makiem kupimy chociażby w piekarni „Książ”, cukierniach rodziny Vogt z Pleszewa, sklepach należących do Zakładu Piekarniczo-Cukierniczego Mariana Kurasiaka z Kościana, a także w Piekarni - Cukierni Walenciak. Ceny za kilogram są zawrotne. 

reklama

Na przedsprzedaż rogali na taką skalę nieprzychylnym okiem patrzą nasi lokalni piekarze i cukiernicy. 

- Przyjeżdżają do mnie ludzie z zewnątrz i komentują to, co się dzieje w innych ciastkarniach „ten piecze, tamten piecze, a wy wciąż nie” - opowiada Grzegorz Jesiak, właściciel zakładu „Piekarnia - Ciastkarnia” w Krobi. - Zaniepokoiły mnie te pogłoski kilka dni temu, ale ostatecznie postanowiłem, że nie sugeruję się tym. Uważam, że wystawianie rogali marcińskich miesiąc a nawet półtora miesiąca wcześniej jest lekką przesadą. Sam się na tym nie dorobię, a społeczeństwo, nasi klienci się przyzwyczają. I jaka to będzie tradycja? - dodaje piekarz z Krobi, który obawia się, że marcińskie smakołyki spowszednieją.

Przyjęło się w naszym powiecie, że sezonowy, symboliczny produkt na obchody Świętego Marcina, związany z Wielkopolską, można kupić głównie w okolicy 11 listopada. Dlatego tradycyjne rogale wystawione zostają do sprzedaży na góra dwa dni wcześniej.

reklama

- Ale są cukiernie, które te ciastka mają w sprzedaży przez okrągły rok. Mieliśmy certyfikat, ale to wiąże się z wymaganiami co do technologii pieczenia, składu oraz wagi, a ta jest duża. Nasi klienci wolą zjeść mniejsze rogale. Teraz nie możemy używać nazwy „rogale świętomarcińskie” zastrzeżonej dla piekarni lub cukierni z certyfikatem. To jest jakiś prestiż, ale zachowamy go oprócz wagi. Podamy rogale na francuskim cieście, z białym makiem i bakaliami, ale waga będzie mniejsza niż rogali certyfikowanych świętomarcińskich - mówi Aleksander Dolczewski, właściciel piekarni z Siemowa.

Właściciel produktów ciastkarni w Krobi również przygotowuje smakołyki marcińskie głównie na 10 listopada. Może zdecyduje się je wypiekać ewentualnie kilka dni wcześniej.

reklama

- Nazwy „rogale świętomarcińskie” dla naszych wyrobów nie możemy używać. A jeśli chodzi o ciasto - pieczemy półfrancuskie z nadzieniem z białego maku. Dla klientów podamy rogaliki o wadze do 150 gram, z białym makiem. W tym roku myślałem, żeby postarać się o certyfikat, ale jednak na tę skalę, w której produkujemy, jak to u nas wygląda, nie ma to zbytnio sensu - wyjaśnia Patryk Józiak, prowadzący cukiernię w Krobi.

Właściciele lokalnych zakładów cukierniczych z powiatu gostyńskiego uprzedzają, że rogale marcińskie będą droższe w sklepach niż w ubiegłym roku mniej więcej o 2  zł do 4 złotych za kilogram. W cukierni-piekarni Grzegorza Jesiaka w ubiegłym roku można było kupić te rarytasy po 28 zł za kilogram ciastek.

- Rogale z białym makiem, przygotowane na podstawie takiej procedury, jak wcześniej świętomarcińskie będą kosztowały około 32 złotych za kilogram. Sprzedawać będziemy mniejsze produkty, z białym makiem i francuskim ciastem - mówi Grzegorz Jesiak.

Nie wszyscy cukiernicy twierdzą, że sprzedaż rogali na półtora miesiąca  przed obchodami Świętego Marcina jest przesadą. 

Cukiernie w Poznaniu produkują te słodkości przez cały rok, konsumpcja też trwa na okrągło.

- Dziś wszystko jest tak „sztucznie” przyspieszone. Rogale, jakie będziemy oferować, będą droższe o miej więcej 2 zł za kilogram. W ubiegłym roku sprzedawaliśmy ciasto bodajże za około 28 złotych za kilogram, więc tegoroczne rogale będą kosztować około 30 złotych - mówi Patryk Józiak, cukiernik z Krobi. 

„Kosmiczne” kwoty za kilogram ciastek należy płacić w cukierniach, których właściciele mieszkają poza powiatem gostyńskim. Rogale kosztują od 38 zł na stoisku cukierniczym u Vogta w gostyńskim Netto, do 46 zł za kilogram w cukierni „Książ” (10 zł za sztukę). Jeden rogal czy połowa w tym roku nam wystarczy?

 

Ceny rogali w cukierniach

  • Cukiernia Vogt (stoisko w markecie Netto) - 38 zł/kg, ok. 7 zł/sztuka
  • Cukiernia-Piekarnia Książ - 46 zł/kg, ok. 10 zł/sztuka
  • Sklep Piekarniczo-Cukierniczy Mariana Kurasiaka (deptak) - 40 zł/kg, od 8,66 do 8,90 zł/sztuka
  • Piekarnia - Cukiernia Walenciak - 42 zł/kg, 7-8 zł/sztuka
Kiedy rogale marcińskie w sprzedaży w Gostyniu?

  • Gostyńskie piekarnie „Marszałek” i „Ciążyński” będą sprzedawały rogale marcińskie mniej więcej tydzień przed 11 listopada
  • Karmel. Pracownia Cukiernicza, ul. Kolejowa - sprzedaż od 8 listopada
  • W Cukierni Hoffman Gostyń rogale pojawią się już w tygodniu przed 1 listopada
  • Piekarnie Grzegorza Jesiaka w Krobi i Aleksandra Dolczewskiego w Siemowie uruchomią sprzedaż przed 11 listopada - zapowiadają, że będą o kilka złotych droższe niż w ubiegłym roku

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama