reklama
reklama

Rasistowskie pobicie zawodnika Korony Piaski? Mamy kolejne fakty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Rasistowskie pobicie  zawodnika Korony Piaski? Mamy kolejne fakty - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości O sprawie pobicia nastoletniego piłkarza Korony Piaski zrobiło się już głośno i wielu dziennikarzy - niestety - powiela niesprawdzone informacje. Faktem jest samo pobicie, resztę, szczegóły zajścia i stan poszkodowanego ustala poznańska policja i lekarze prowadzący ze szpitala, do którego trafił poszkodowany.
reklama

Pochodzący z Sudanu 19- letni Tor Junior Kondok mieszka w Poznaniu i studiuje na drugim roku bankowości w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. W klubie  „Pacha” na ul. Paderewskiego, na Starym Mieście w Poznaniu pojawił się w nocy z soboty na niedzielę, 5 września. Był w dobrym humorze, zadowolony ze swojej gry w sobotnim meczu Korony Piaski z Górnikiem Konin, Nie spodziewał się jednak, że tę wrześniową noc zakończy w szpitalu. Pisaliśmy już o tym wczoraj TUTAJ 

Awantura zaczęła się w klubie

- Przebieg zdarzenia ustalony przez policjantów, którzy rozmawiali z poszkodowanym w szpitalu był następujący: Tor był w nocy w poznańskim klubie, został tam zaczepiony przez dwóch mężczyzn i pobity – wyjaśnia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu. 

 Według słów Juniora [nazywanego tak przez kolegów z Korony Piaski – przyp. red], jak się zaczęła ta awantura, pomiędzy godziną 2 a 3 w nocy ochroniarze wyprosili ich wszystkich na zewnątrz. 

- Tam do tych dwóch agresorów dołączyło jeszcze czterech lub pięciu, bo chłopak opisał, że było ich łącznie 6 lub 7 – relacjonuje policjant z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - I przed tym klubem napastnicy go tak dotkliwie poturbowali, pobili, że (według jego słów) stracił przytomność. Sprzed klubu zabierała poszkodowanego karetka pogotowia. Oczywiście, na miejscu pojawił się natychmiast patrol policji ale napastników już na miejscu nie było - dodaje mł. inspektor A. Borowiak.

Policja ustala szczegółowy przebieg zajścia i szuka agresorów. Jeżeli ktokolwiek był świadkiem tego zajścia  w klubie czy przed nim, proszony jest o kontakt z  Komisariatem Policji Stare Miasto w Poznaniu, al. Marcinkowskiego 31 osobiście lub dzwoniąc pod numer tel. 647 771 24 11.

Czterech na jednego?

Według relacji świadka zdarzeń z tej nocy z 4 na 5 września, możliwe, że konflikt rozpoczął się już wcześniej.

- Szedłem z kolegą ul Paderewskiego, tam jest ten remont przy Placu Wolności i jest przejście. Zwróciłem uwagę na sytuację, bo ja tego chłopaka poznałem tydzień wcześniej w barze „Pod Filarem”. - opowiada M., pragnący pozostać anonimowym. - Powiedziałem do kumpla, że to ten ziomek co gadałem z nim wcześniej,  Mówił wtedy, że jest piłkarzem, pogadaliśmy trochę po angielsku i tyle. Jestem przekonany, że to on nie tylko ze względu na jego charakterystyczną fryzurę czy ubiór. Jednak teraz widziałem, jak 4 młodych nawalonych gości go zagadywało (łamanym angielskim i po polsku), on był w środku, otoczony. Najpierw wyglądało to na takie zwykłe zaczepki między znajomymi, ale zaczęły się jakieś rasistowskie teksty, wyśmiewali się z niego. Było widać, że mu się to nie podobało. 

Chłopak nie wie czy potem doszło do pobicia, dopiero jak  przeczytał komunikat Korony Piaski udostępniony przez Spotted MPK i skojarzył, że widział tej nocy tego chłopaka w otoczeniu pijanych mężczyzn, skojarzył fakty 

- Sam byłem całkowicie trzeźwy, jako kierowca - podkreślił. - Zgłosiłem się już na policję, by złożyć swoje zeznanie. Mam nadzieję, że Junior szybko dojdzie do siebie. 

 

Dobry zawodnik i kolega 

- Junior do nas dołączył na początku okresu przygotowawczego, w lipcu tego roku - mówi  Michał Roszak, trener LKS Korony Piaski. Wcześniej grał w Kotwicy Kórnik i Avii Kamionki. Przyjechał do nas ze swoim menagerem, zaczął trenować. Spodobało mu się, zagrał z nami pierwszy sparing z Kobianką Krobią. Chłopacy fajnie go przyjęli, został zaakceptowany i z nami trenował. Nie było z nim żadnego problemu, to bardzo otwarty, wesoły chłopak i na  treningach daje z siebie wszystko.

Jak podkreśla opiekun drużyny, chłopak jest ambitny, chce więcej czasu gry, strzelił już pierwszego gola i miał teraz asystę w sobotnim meczu z Górnikiem Konin, po którym pojechał pociągiem do domu i - jak wiemy- został pobity.

 

Junior nadal w szpitalu

Na tę chwilę pobity nastolatek nadal przebywa w Centrum Medycznym HCP w Poznaniu. Lekarze przeprowadzają kolejne badania i na razie nie potwierdzaja żadnej wersji zdarzeń. 

- Czuję się lepiej, najbardziej boli mnie poobijana twarz i  rozbita warga - pisał  jeszcze wczoraj Tor.

Nadal nie można go odwiedzać na sali poznańskiego szpitala, w związku z restrykcjami Covid - 19. Kontaktuje się z kolegami poprzez komunikatory, co przy barierze językowej nie jest takie proste. 

- Jest wiele przejawów nietolerancji, szczególnie wobec grup mniejszości etnicznych. Pewne sankcje powinny być stosowane ale przede wszystkim konieczna jest bardziej skuteczna działalność edukacyjna. Samymi karami nie uda się zmienić mentalności ludzi. - oświadczył Paweł Malinowski, reprezentant zawodnika Korony Piaski.

 

Ponawiamy apel, jeśli ktoś ma istotne informacje w sprawie, proszony jest o kontakt z  Komisariatem Policji Stare Miasto w Poznaniu pod numer tel. 647 771 24 11.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama