Rajcy przy „gołych” ławkach

Krobscy radni podczas sesji, które odbywają się w auli ZSOiZ w Krobi, siedzą przy szkolnych ławkach, niczym nie nakrytych. Zielone sukno znajduje się tylko na tych, służących jako stół prezydialny. Mogą się nim cieszyć przewodniczący oraz wiceprzewodniczący rady. Ponad dwa lata temu w gminnym budżecie zarezerwowano nawet środki na zakup odpowiednich mebli, gdyż wtedy obrusy nie byłyby potrzebne. Później o tej sprawie słuch zaginął. Podczas ostatnich obrad radny Mariusz Duda ponownie zwrócił uwagę na brak obrusów. - Wygodnie nam jest tutaj przy tych ławkach, ale jeszcze wygodniej byłoby, gdyby jakieś sukno się na nich pojawiło - stwierdził. Widocznie jednak krobscy rajcy nie czują się całkiem komfortowo, siedząc na sesji przy szkolnych ławkach, skoro Mariusz Duda nawiązał jeszcze do tematu zakupu stołów i krzeseł dla rady miejskiej. - Była kiedyś mowa o meblach, które nie wyglądałyby, jak ławki. Dzięki dyrektorowi szkoły podnadgimnazjalnej możemy z nich korzystać, ale z poprzedniej kadencji pamiętam, że sprawa była posunięta tak daleko, że prawie były już zamówione. Co się stało? - dociekał rajca. Burmistrz Krobi Sebastian Czwojda udzielił w tej kwestii bardzo zwięzłej odpowiedzi, która rozśmieszyła wszystkich. - Temat mebli jest w toku realizacji cały czas - powiedział włodarz ponad dwa lata po tym, jak temat został wywołany pierwszy raz. Później, już po sesji tłumaczył, że w natłoku różnych gminnych inwestycji, zakup mebli dla rady nie był zadaniem wiodącym, do pilnej realizacji. Więcej w nowym wydaniu "Życia". (AgFa)