reklama
reklama

Potrzeba ponad 3 700 ton węgla. Gostyń ma pomysł na sprzedaż, współpracownika, ale nie ma podstawy prawnej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fotomontaż Zbigniew Pacanowski

Potrzeba ponad 3 700 ton węgla. Gostyń ma pomysł na sprzedaż, współpracownika, ale nie ma podstawy prawnej - Zdjęcie główne

foto fotomontaż Zbigniew Pacanowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości - Mieszkańcy muszą mieć świadomość, że nie będzie to węgiel tak dobrej jakości, do jakiego są przyzwyczajeni - powiedział Jerzy Kulak, burmistrz Gostynia, zapytany czy gmina Gostyń będzie sprzedawała węgiel po preferencyjnych cenach. - Mamy na to pomysł, jesteśmy otwarci, jesteśmy gotowi - dodał. Zainteresowani tematem radni nie usłyszeli jednak żadnych konkretów.
reklama

O podwyżkach cen energii rozmawiają chętniej niż o węglu

Temat został wywołany przez Macieja Czajkę, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Gostyniu, podczas sesji nadzwyczajnej, która odbyła się 25 października. Radny pytał czy i na jakich zasadach gmina Gostyń przyłączy się do redystrybucji węgla? 

- W takich realiach żyjemy, że decyzje, które powinny zapaść co najmniej pół roku temu, jeszcze nie zapadły. Po prostu musimy się w tym odnaleźć, czekamy na podstawę prawną - mówił burmistrz Jerzy Kulak. 

O ile samorządy chętnie rozmawiają o podwyżkach cen energii i innych paliw, o tyle w przypadku propozycji rządu, która dotyczy dystrybucji węgla wyciągnąć jakiekolwiek informacje jest trudniej.

- Musimy poczekać do końca przygotowania polskiego prawa i wtedy będziemy władni odpowiadać na takie pytania - mówił do radnych burmistrz Gostynia.

 

Burmistrz Gostynia rozmawia z przedsiębiorcą

Na dopłaty do węgla dystrybuowanego przez samorządy rząd RP zaplanował ok. 3 mld zł. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z tegorocznego budżetu państwa i nie będzie to wymagać jego nowelizacji. 20 października Sejm przegłosował projekt tzw. ustawy węglowej. Zakłada on, że gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel od importerów po 1,5 tys. zł za tonę, by następnie sprzedawać go mieszkańcom po nie więcej niż 2 tys. zł za tonę. Różnica w postaci 500 zł za tonę to pieniądze potrzebne na pokrycie kosztów dystrybucji węgla przez gminy, m.in. kosztów transportu. Ustawa trafiła pod obrady Senatu, który ma propozycje poprawek.

Mimo że samorządy wciąż czekają na uchwalenie przepisów, które pozwolą im podjąć realne działania, to w jakiś sposob rozpoczęły już przygotowania do redystrybucji węgla. 

- Powinniśmy czekać, abyśmy mogli mieć podstawę prawną do działań. Ale nie będziemy, gdyż to potrwa jeszcze parę tygodni. Spotkałem się z przedstawicielem firmy, która w Gostyniu handluje węglem. Postanowiliśmy, że wejdziemy we współpracę z doświadczonym przedsiębiorcą, który ma bazę, sprzęt, samochody do transportu. Wprowadzimy takie rozwiązanie, ponieważ uznaliśmy, że robienie samorządowej konkurencji dla przedsiębiorstw, które działają w tej branży, nie jest do końca właściwe. Po drugie - nie mamy placu z wagą, nie mamy ludzi, więc musielibyśmy się zaopatrzyć w tego typu sprzęt. Podejrzewam, że w skali kraju wiele samorządów będzie to robić, pewnie wyjdzie to bardzo drogo - powiedział podczas sesji włodarz gostyńskiej gminy.

Do Gostynia przyjedzie opał gorszej jakości?

Burmistrz Jerzy Kulak zapewniał, że dzięki umowie podpisanej z gminą, przedsiębiorca, z którym podjęto wstępne rozmowy, będzie miał możliwość przywiezienia tańszego opału z północy Polski. 

- Ten towar podobno fizycznie jest, ale gorszej jakości. Tutaj może być problem - mieszkańcy muszą mieć świadomość, że nie będzie to taki węgiel, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni - ostrzegał Jerzy Kulak. - Chcemy wejść w ten system w taki sposób, by w Gostyniu pojawił się taki węgiel - dodał.

Podobno właściciele gospodarstw domowych nie powinni narzekać na deficyt węgla - tego rodzaju opał bardzo dobrej jakości jest w Gostyniu, na składzie, ale cena jest bardzo wysoka.

- Chcielibyśmy pomóc, doprowadzić od tego, żeby obok węgla dobrej jakości, ale drogiego pojawił się też tańszy - dzięki tym możliwościom, nad którymi dziś pracuje Sejm - tłumaczył Jerzy Kulak. Jego zdaniem może dojść do sytuacji, że kiedy wejdzie w życie ustawa, „nie będzie tego węgla w Gdyni”. To też jest możliwe. - Jest dużo słów, ale konkretów bardzo mało. Nie potrafię podać dziś dokładnych kwot, dat, nie mamy podstawy prawnej. Ale wola jest, bo wiem, że duża część mieszkańców ma problem z zakupem węgla - powiedział Jerzy Kulak.

W gminie Gostyń węgiel potrzebny dla blisko 2,5 tys. gospodarstw domowych 

Wojewoda poprosił samorządy o oszacowanie zapotrzebowania na węgiel w poszczególnych gminach. Gostyń 25 października przekazał pierwsze szacunki. Nie było jednak rozeznania - tak, jak w Borku Wlkp. - CZYTAJ TUTAJ. Dane szacunkowe oparte zostały na liczbie wniosków jakie wpłynęły do MGOPS o wypłatę dodatku węglowego. 

- Na podstawie złożonych deklaracji oszacowano liczbę gospodarstw domowych, w których do ogrzewania wykorzystywany jest węgiel lub materiały węglopodobne. Wojewoda przyjmuje zamówienia tylko na węgiel – groszek, orzech oraz miał - wyjaśnia Marzena Paluszkiewicz naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Gostyniu.

Liczbę gospodarstw domowych, które zainteresowane są zakupem węgla po preferencyjnej cenie, w gminie Gostyń oszacowano na poziomie 2484. 

- Dlatego zgłosiliśmy zapotrzebowanie na poziomie 3 726 ton w trzech transzach. Po zebraniu dokładnych danych będzie możliwość korekty wskazanego zapotrzebowania. Aby skorzystać z preferencyjnego zakupu węgla, mieszkańcy będą musieli złożyć odpowiedni wniosek o zakup preferencyjny paliwa i wtedy będzie dokonywana weryfikacja - wyjaśnia Marzena Paluszkiewicz.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama