Potraktowani, jak niepotrzebne rzeczy?

- (...)Nasze Towarzystwo składa się z 4 gmin i tylko gmina Borek potraktowała osoby niepełnosprawne, jak niepotrzebne rzeczy. Pozostałe, pomimo mniejszych stawek podatkowych, znalazły fundusze(...) - można przeczytać w piśmie, jakie Towarzystwo Osób Niepełnosprawnych w Pogorzeli skierowało do boreckiego burmistrza Mariana Jańczaka. Organizacja ta czuje się rozczarowana, gdyż w gminnym budżecie na 2012 r. nie znalazły się żadne środki, które wspierałyby jej działalność. A do TON-u należą również mieszkańcy gminy Borek. - Nie jest tak, że my nie chcemy wydawać środków na stowarzyszenie - zarzeka się burmistrz Borku Marian Jańczak. W skład TON-u z siedzibą w Pogorzeli, wchodzą członkowie z 4 gmin: Pogorzeli, Pępowa, Kobylina i Borku Wlkp. Co roku zarząd organizacji podczas projektowania budżetu, składał wnioski do samorządów o dofinansowanie działalności. Tak było również w październiku 2011 r. - Co roku, przez 20 lat zawsze coś dostawaliśmy - opowiada Teresa Lewandowicz, przedstawicielka gminy Borek w TON. Burmistrz Jańczak nie zauważył problemu w tym, jak gmina Borek potraktowała towarzystwo niepełnosprawnych. - Odpowiedź jest prosta - to nie jest zadanie własne gminy, ale powiatu. My dawaliśmy pewne kwoty pieniędzy na rzecz stowarzyszenia. Nie mówimy, że nie damy, tylko, że osoba, która się tym zajmuje, nawet nie raczyła z nami porozmawiać - powiedział na wspólnym posiedzeniu komisji rady miejskiej. (AgFa)