reklama

Poszło o wynagrodzenie

Opublikowano:
Autor:

Poszło o wynagrodzenie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Radna kłóciła się z burmistrzem. Artykuł opublikowany w nr 9/2014 „Życia Gostynia”

- Bardzo proszę o uzasadnienie i wyjaśnienie, dlaczego w okresie tegorocznych ferii zimowych nie zawarto umowy-zlecenia z Anną Kowalską*, tak jak to uczyniono z innymi opiekunami, pracującymi na zimowiskach, półkoloniach i na obozach dla dzieci w lutym? - pytała burmistrza na sesji Rady Miejskiej w Borku radna Róża Jędrosz. Włodarz gminy Marian Jańczak stwierdził, że jest bezczelna i ma olbrzymi tupet, aby zadać takie pytanie. - Nawet nie przyszła się zapytać, czy w ogóle może zatrudnić jakiegoś nauczyciela do opieki nad dziećmi - powiedział.

Dyskusja zaczęła się w punkcie „Zapytania radnych”. Radna Róża Jędrosz, która jednocześnie jest sołtysem Wycisłowa, podczas ferii zorganizowała zimowe półkolonie dla ponad 50 dzieci z gminy Borek. Podczas zimowiska uczestnikami zajmowało się kilka osób. Była wśród nich Andżelika Trawińska, młoda osoba z wykształceniem pedagogicznym, która obecnie jest bezrobotna. Radna Jędrosz na sesji boreckiej rady miejskiej chciała dowiedzieć się, dlaczego burmistrz Marian Jańczak nie wypłacił jej wynagrodzenia za pracę w czasie ferii. - Uchwalając budżet gminy Borek na rok 2014 wyodrębniono dział o nazwie „Edukacja - opieka wychowawcza”, rozdział o nazwie ”Kolonie i obozy oraz inne formy wypoczynku dzieci i młodzieży szkolnej, także szkolenia młodzieży oraz paragraf, który mówi o wynagrodzeniach osobowych - wymieniała Róża Jędrosz, wskazując, gdzie zabukowana jest kwota 12 000 zł, która może być przeznaczona na ten cel. Radna zwróciła też uwagę na rozporządzenie MEN z 9 grudnia 2009 r., dotyczące warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania. Zaznaczyła, że przepis ten wyraźnie wskazuje, kto może być organizatorem i dokładnie określa, kto może zostać opiekunem dzieci. - Pani Trawińska spełniła wszystkie wymogi (...). Została zatwierdzona przez kuratorium oświaty w Poznaniu, że może funkcję opiekuna sprawować. Posiada wykształcenie pedagogiczne, jest nauczycielem, obecnie nie pracuje - mieszka na terenie naszej gminy. (...)Czy w naszej gminie istnieją odrębne przepisy, regulujące organizację wypoczynku dla dzieci i młodzieży i określające, kto może zostać opiekunem? Jeśli tak, to gdzie można się z nimi zapoznać? - dopytywała zgryźliwie radna Jędrosz.

Burmistrz gminy Borek Marian Jańczak, zdenerwował się, słysząc wypowiedź, którą określił jako bezczelną. Zarzucił radnej, że poucza włodarza i obecnych na sesji radnych, gdzie - w którym paragrafie i dziale i na co zarezerwowane są pieniądze. Podkreślił także, że Róża Jędrosz nie zdaje sobie sprawy z podstawowej rzeczy. - Na dziś nie upoważniłem radnej do tego, aby w moim imieniu zatrudniała pracowników. Nawet nie przyszła się zapytać, czy w ogóle może zatrudnić jakiegoś nauczyciela - wyjaśnił włodarz Borku Wlkp. Później zwrócił się do gości i radnych, biorących udział w sesji. - Czy wyobrażacie sobie, że zatrudnię wam sprzątaczkę bez waszej wiedzy, przyślę ja do was a kiedy posprząta wasz dom, nakażę, żebyście jej zapłacili? Tak pani Róża chciała zrobić. W ogólne nie zapytała, czy może kogoś zatrudnić, tylko chce pieniądze. Mało tego - ponieważ nie zna przepisów ZUS-owskich, chciała jeszcze, aby mnie ukarano za nieopłaconą składkę - dodał. Marian Jańczak zaznaczył, że byłby jeszcze skłonny na różne sposoby wypłacić wynagrodzenie opiekunce, ale ZUS za jej nieubezpieczenie ukarałby burmistrza, jako osobę prywatną, a nie urząd.

Włodarz Borku zaznaczył, że w gminie obowiązuje dobry zwyczaj, a raczej zasada, że organizator półkolonii lub biwaku, chcący zatrudnić opiekuna do pracy, przychodzi do burmistrza i pyta, czy może to zrobić. - Mogła poinformować, co w tym roku w Wycisłowie organizują i ilu opiekunów chciała zatrudnić. Ale żeby mi ktoś po 2 czy 3 tygodniach powiedział, że opiekunowi nie zapłaciłem? Za co? Żadnej umowy nie podpisywałem. A że te środki mamy w budżecie, to wiem - powiedział Marian Jańczak.

Radna Jędrosz stwierdziła, że burmistrz mówi nieprawdę. Poinformowała, że 13 stycznia wysyłała do niego dokumenty, związane z organizacją zimowiska. Do nich dołączyła listę osób, które miała zamiar zatrudnić do opieki nad dziećmi. - Ustosunkował się pan tylko do pierwszego pisma - że przyznaje pan kwotę 20 zł na 1 dziecko dziennie. Nie odpowiedział mi pan na pismo, gdzie była lista osób, które chcieliśmy zatrudnić. Nie napisał pan, że ma jakieś zastrzeżenia do kogokolwiek. Zawsze, jako organizator występuję z takim pismem - broniła się Róża Jędrosz. Wraz z przedłużaniem się dyskusji (patrz ramka), rosły emocje. Przewodniczący rady Roman Kręciołek starał się przerwać kłótnię. Zauważył, że burmistrz Jańczak jest „rozdygotany” tym, jak radna postawiła sprawę wynagrodzenia opiekunów za pracę w czasie ferii. Ostatecznie kłótnia ucichła, a radna, mimo że zarzekała się, iż jest usatysfakcjonowana z odpowiedzi, nie pozostała na sali do końca sesji.

*imię i nazwisko opiekunki zostało zmienione


Marian Jańczak - Czy pani zwróciła się do mnie z prośbą o zatrudnienie?
Róża Jędrosz - Tak, były odpowiednie dokumenty.
Marian Jańczak - Co do mnie doszło?
Róża Jędrosz - Nie wiem, co doszło do pana.
Marian Jańczak - Nic do mnie nie doszło, nic pani nie zostawiła. Lista trafiła do komisji przeciwdziałania alkoholizmowi. A komisja pyta mnie, ile przydzielam środków na danego ucznia. Nic innego komisji nie interesuje.
Róża Jędrosz - Pismo było zaadresowane do burmistrza Borku Wlkp., 13 stycznia wysłane. A ja nie wiem, jak wy później rozdzielacie te pisma.
Marian Jańczak - I było napisane „Proszę o zatrudnienie ...”?
Róża Jędrosz - Nie, a dlaczego miałam tak pisać? Wysłałam listę osób, które miały pracować przy zimowisku. Trzeba było się ustosunkować, że ta pani ma nie pracować, bo panu chodzi o ZUS. W okresie letnim były zatrudniane takie osoby.
Marian Jańczak - One mi nie przeszkadzają. Ale, jeszcze raz podkreślam, do mnie nie dotarło pismo, w którym jako organizator zwraca się pani z prośbą o zatrudnienie danej osoby jako opiekuna w określonym terminie.
Róża Jędrosz - Od żadnego organizatora nie dotarło. Dziękuję.
Marian Jańczak - Nie będę dyskutował, bo to nie ma sensu.
Róża Jędrosz - Mi ta odpowiedź całkowicie wystarcza. Trzeba przyjść najpierw pana burmistrza zapytać, a nie wysyłać pismo.
Marian Jańczak - Jak sobie pani wyobraża, że pani zatrudni w moim imieniu kilku pracowników, a ja mam im zapłacić? To trzeba być bezczelnym człowiekiem, aby tak robić.
Róża Jędrosz - A dlaczego pan mówi „bezczelnym”? Ja nie zatrudniałam, wysłałam do pana pismo. Jeśli nie chciał pan nikogo, to trzeba było nie podpisywać umów z nikim z nas. Dlaczego tylko jedną osobę potraktował pan w ten sposób?
Roman Kręciołek - Wiem, że rozdygotało to pana burmistrza, ale jakieś zasady dyskusji musimy zachować. Czy jest pani usatysfakcjonowana z odpowiedzi?
Róża Jędrosz - Tak, mi to wystarczy.

Marian Jańczak, burmistrz Borku Wlkp. Wszyscy organizatorzy zimowisk, półkolonii w czasie ferii złożyli zapytania, odnośnie zatrudnienia opiekunów. Niektórzy na ostatni moment, po mojej „groźbie”. Pani Jędrosz w ogóle się nie zapytała. A byłem przychylny temu zimowisku, organizowanym przez sołectwo Wycisłowo. Rozrastają się, ponad 50 uczniami się opiekują. A ja dopiero się dowiedziałem, kiedy przyszedł do mnie inspektor ds. oświaty i poinformował mnie, że trzeba umowę sporządzić. To był 10 luty. A 7 dni jest na zgłoszenie do ZUS-u. Tamtych nauczycieli delikatnie się przepchnęło, ale oni są gdzieś zatrudnieni. Chociaż też ZUS mi pogroził, zaznaczając, że jest to dodatkowe wynagrodzenie. Ostatecznie przymknęli oko, bo oni gdzieś pracują.



List opublikowany w nr 10/2014 „Życia Gostynia”

Szanowny Panie Burmistrzu Borku Wlkp.

Na wstępie dziękuję za wspaniałą ocenę mojej osoby. Reakcji agresywnej na zadane pytanie mogłam się spodziewać, ale braku szacunku i dokonywania oceny mojej osoby, wyzywając mnie od bezczelnej nie potrafię zrozumieć.

Sołectwo jest jednym z organizatorów wypoczynku, które wszelką dokumentację składa w terminie, mamy prawo popełniać błędy, a jeśli Pana urząd je widzi, powinien nam zwracać uwagę w odpowiedni sposób, a nie przeszkadzać w działaniu i posuwać się do takiej sytuacji, jaka zaistniała w lutym 2014 r.

Zapewniam że

Dnia 13.01.2014, na 21 dni przed rozpoczęciem wypoczynku, i po elektronicznym zarejestrowaniu wypoczynku w MEN, urząd miejski przyjął ode mnie (data wpływu 13.01.2014 r.):

- pismo przewodnie - nagłówek Burmistrz Borku Wlkp. Marian Jańczak dalej GKRPA

- załączniki - cele zadania organizowanej formy wypoczynku, harmonogram działań, budżet wypoczynku, scenariusze zajęć profilaktycznych, wykaz kadry pedagogicznej z informacją, kto będzie sprawował opiekę nad dziećmi. Dnia 20.01.2014. otrzymałam informacje zwrotną z wyjaśnieniem nt. przyznanej kwoty dofinansowania. Dnia 24.01.2014 r. dostarczyłam do urzędu miejskiego dokument potwierdzający rejestrację wypoczynku wraz z numerem, listę uczestników, oraz poprawki budżetowe i prośbę o wystawienie zleceń. (data wpływu 24.01.2014 r.). Z wypowiedzią Pana Burmistrza udzieloną Pani redaktor „Życia Gostynia” nie mogę się zgodzić. Szkoda, że nie miałam możliwości wypowiedzenia się w tej sprawie. Tego dnia musiałam uczestniczyć w spotkaniu z rady sołeckiej, dotyczącego rozbudowy i wyposażenia wigwamu i stąd moje wcześniejsze opuszczenie sali obrad.

Postaram się w liście otwartym ustosunkować do Pana wypowiedzi.

- Wszyscy organizatorzy złożyli zapytania odnośnie zatrudnienia (...) - złożyli po słynnej „groźbie” Burmistrza, która wcale nie mówiła o złożeniu zapytania o zatrudnienie, dopiero informacja telefoniczna przekazana placówkom oświatowym przyczyniła się do tego, iż organizatorzy złożyli zapytanie o zatrudnienie, dlaczego takiej „groźby”, czy informacji telefonicznej nie otrzymało Sołectwo Wycisłowo my jesteśmy nie z Pana gminy?

- (...)Pani Jędrosz w ogóle nie zapytała (…) - nie zapytałam oddzielnym pismem o zatrudnienie, bo listę osób, które mogą być zatrudnione i są zgłoszone do kuratorium przedłożyłam w gminie dnia 13 stycznia 2014 r. - data potwierdzenia odbioru - nie znałam zmiany zasad ustalonych przez włodarza, bo nigdzie nie zostały upublicznione. W poprzednich latach nigdy organizatorzy wypoczynku nie pytali oddzielnym pismem o zatrudnienie, dostarczano tylko listę osób zatwierdzonych przez kuratorium. Listę osób dostarczyłam i przy odrobinie dobrej woli, miał Pan czas się do niej ustosunkować. Proszę zatem nie wprowadzać opinii publicznej w błąd, iż taka lista do Pana nie dotarła , może nie dotarła, ale na pewno nie z mojej winy. My petenci mamy nakaz dostarczania pism do Biura Obsługi Klienta a nie do poszczególnych urzędników – przecież to Pana zarządzenie- nawet z tego powodu przez pewien czas zamknięte było główne wejście do ratusza, aby petenci nauczyli się załatwiać sprawy na hali.


- (…)A byłem przychylny temu zimowisku, organizowanemu przez Sołectwo Wycisłowo(...) – powątpiewam w Pana przychylność wobec Sołectwa Wycisłowo. Proszę sobie przypomnieć sytuację, kiedy to Pan dla uczestników wypoczynku organizowanego przez Sołectwo przyznał kwotę -początkowo 10zł, po interwencji 15 zł na dziecko, natomiast w placówkach oświatowych 20zł, a rok 2013 sołectwo wraz z OSP Jeżewo organizowało kolonie-wypoczynek całodobowy poza miejscem zamieszkania przyznał Pan kwotę 20 zł na dziecko, a uczestnikom wypoczynku całodobowego organizowanego w Pana placówce oświatowej w tym samym roku przyznał Pan kwotę 40 zł , nie poinformowanie Sołectwa lub nie opublikowanie zmiany zasad czy regulaminu albo procedur dostarczania pism i ich rodzaju w sprawie organizacji wypoczynku w tym roku -to Pan uważa za przychylność wobec sołectwa. Dokumentację związaną z organizacją wypoczynku każdego roku , staram się dostarczać do urzędu w komplecie i na 21 dni przed jego rozpoczęciem, bo mam świadomość, że nie zachowanie terminów spowoduje wstrzymanie przez Pana środków..

- (...) To był 10 luty kiedy się dowiedziałem, że umowy trzeba sporządzić (...) - przykro mi Panie Burmistrzu i tu się Pan myli, umowy z 4 opiekunkami z Sołectwa Wycisłowo, zostały zawarte 3 lutego 2014 r. i widniał na nich Pana podpis, więc musiał je Pan widzieć wcześniej. Po drugie - skoro nie widział Pan listy osób pracujących z dziećmi na półkoloniach zimowych w Sołectwie Wycisłowo, i nie byłam u Pana w tej sprawie, to skąd Pan wiedział dla kogo należy przygotować umowy? Jeśli nie wystosowałam pisma do Pana z zapytaniem o zatrudnienie, to z jakiej racji zatrudnił pan cztery opiekunki a piątej nie? Nie potrafię zrozumieć takiego traktowania.

- (...) 7 dni jest na zgłoszenie do ZUS - tak ma pan rację, ale 7 dni od podpisania umowy i można to było zrobić, wobec 5 osoby. Może Pan zasłaniać się ZUS-em, ale kwota, którą otrzymują opiekunowie, to kwota 210 zł brutto, to 7 zł na godzinę i zapewne odprowadzenie składek nie zrujnowało by Panu budżetu gminy, a doceniłoby pracę młodej osoby. Panie Burmistrzu, nie zmuszałam Pana do zatrudniania kogokolwiek, tylko informowałam, kto będzie opiekował się dziećmi, robiłam tak od lat, nikogo też nie zatrudniałam - tak jak to Pan ładnie opisuje w swoich wypowiedziach w artykule, przez 7 lat organizacji wypoczynku tego nie zrobiłam, znam zasady zatrudniania a Pana wywody i przykłady nt. zatrudniania i ZUS na sesji były zwykłym rozmydleniem tematu. Zaznajomienie rodziców z zaistniałą sytuacją, ich wsparcie oraz znacznie wsparcie opiekunów pozwoliło pokrzywdzonej przez Pana osobie zmniejszyć poczucie krzywdy za co serdecznie im dziękuję. Przykro, że młoda dziewczyna na starcie działalności pedagogicznej musiała tego doświadczyć.

Nie potrafię jako rodzic, nauczyciel, radna, a przede wszystkim organizator zrozumieć Pana postępowania. To nasza gmina jest dobrym przykładem organizowania wypoczynku (wszędzie to słyszymy odwiedzając obiekty sportowe i kulturalne w różnych miastach, iż najwięcej dzieci przyjeżdża z gminy Borek), rozszerzają się formy wypoczynku i zwiększa się liczba dzieci z niego korzystających. Nie rozumiem, co stało się z Panem w styczniu 2014r., że - ni stąd ni zowąd - wprowadził Pan swoje zasady. Ma Pan prawo, ale nie poinformował o tym organizatorów i zaczął stosować tzw. groźby, jeśli się zmienia zasady, należy o nich informować, na pewno nie na tydzień przed rozpoczęciem wypoczynku. To Pan powinien być wdzięcznym, że ma na swoim terenie i w swoich placówkach oświatowych ludzi, którzy się podejmują organizacji wypoczynku, poświęcają swój czas, przyjmują ogromną odpowiedzialność, starają się o sponsorów i atrakcyjność wakacji w miejscu zamieszkania - nie wszędzie kierownikami i organizatorami wypoczynku są dyrektorzy. Wynagrodzenie, które im Pan serwuje nie należy do wysokich i na pewno nie jest głównym motywem podejmowania pracy przez opiekunów w różnych formach wypoczynku.

Z szacunkiem Róża Jędrosz

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE