Pomysł budowy obwodnicy Pogorzeli zrodził się co najmniej 6 lat temu. Załatwianie pozwoleń, decyzja środowiskowa, koncepcja budowy, podział działek, identyfikacja właścicieli – te wszystkie elementy spowodowały, iż z rozpoczęciem inwestycji zwleka się kilka lat.
Obwodnica miasta ma być tworzona przy ul. Zielonej, która jest drogą polną. Zgodnie z założeniami, kierowca jadący od Krotoszyna w kierunku Gostynia, będzie skręcał w ul. Zieloną i wyjedzie przy planowanym rondzie przy ulicach: Armii Poznań i Boreckiej. Praca podzielona jest na II etapy. - Zależy mi na tym, aby jadąc od Krotoszyna, nie jechać przez ul. Błonie, gdzie są: bank, przedszkole i niebezpieczne skrzyżowania. Wykupiliśmy więc grunty przy ul. Zielonej, dzięki czemu łagodnym łukiem wyjedzie się prosto na Gostyń. Wykorzystałem inną ustawę, dzięki której przy wykupie gruntów, nie zawieram umowy z każdym właścicielem nieruchomości. Byłoby to wtedy aż 70 umów – tłumaczy włodarz Pogorzeli. Dzięki takiej trasie, transport ciężarowy omija miasto, co jest jednym z głównych celów inwestycji. - Przenosimy „ciężar” Pogorzeli i strefę rozwoju na inną stronę – dodaje.
Więcej o obwodnicy czytaj w bieżącym wydaniu "Życia" (Ana)