reklama
reklama

Podwyżka dla burmistrza Gostynia. Wszyscy włodarze z powiatu się dogadali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: fotomontaż Zbigniew Pacanowski

Podwyżka dla burmistrza Gostynia. Wszyscy włodarze z powiatu się dogadali - Zdjęcie główne

Gostyń. Radni przyklepnęli podwyżkę dla burmistrza Jerzego Kulaka | foto fotomontaż Zbigniew Pacanowski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Burmistrz Gostynia Jerzy Kulak otrzyma wyższe wynagrodzenie. Na wczorajszej sesji zapadła decyzja. Włodarz gostyńskiej gminy, jak mówi, nie spodziewał się, że jego pensja wzrośnie w tej kadencji. Jak się do tego mają spotkania ze starostą, wójtami i burmistrzami?
reklama

Miesięczna pensja burmistrza wzrosła z 10 092 zł brutto do 17.366,04 zł. Na wczorajszej sesji rady Miejskiej w Gostyniu radni przyjęli uchwałę w sprawie ustalenia wysokości wynagrodzenia na stanowisku burmistrza Gostynia. 

Zielone światło z Warszawy

Posłowie we wrześniu dali zielone światło dla podwyżek w samorządzie. Radni działali na kanwie nowych przepisów o uposażeniach wójtów i burmistrzów, wprowadzonych nowelizacją ustawy z 17 września o zmianie ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe oraz niektórych innych ustaw. Między innymi zmiany nastąpiły w ustawie o pracownikach samorządowych. Wprowadziła ona wyższy limit - 11,2-krotności kwoty bazowej wynikającej z ustawy budżetowej dla kierowniczych stanowisk państwowych (podniesiono z 12 525,94 zł brutto do 20 041,50 zł brutto górny ustawowy pułap wynagrodzenia wraz z dodatkami), które może być wypłacane włodarzowi. Z kolei Rada Ministrów w wydanym 25 października rozporządzeniu płacowym zwiększyła też uposażenia samorządowców o 60 proc. I co ważne, ten wzrost ma nastąpić dla zatrudnionych na podstawie wyboru z wyrównaniem od 1 sierpnia 2021 r. A całkowitą nowością jest, że granicę minimalną ustawodawca ustalił procentowo, wskazując, że zarobki nie mogą być niższe niż 80 proc. stawek wynagrodzenia zasadniczego, dodatku funkcyjnego oraz dodatku specjalnego. W ten sposób, po trzech latach, rozporządzenie płacowe z 2018 r., które obcięło uposażenia włodarzy o 20 proc., przechodzi do historii. W związku ze zmianami obligatoryjnie muszą być podjęte nowe uchwały dotyczące wynagrodzenia burmistrz bowiem dotychczasowe wynagrodzenia okazały się zaniżone w stosunku do najniższego wynagrodzenia minimalnego.

- Pracuję na stanowisku burmistrza od 11 lat. Przez kilka pierwszych lat  moja pensja wynosiła 6000 zł - tyle otrzymywałem na konto. Dla mnie nigdy nie były to małe pieniądze. Wykonuję swoją pracę z pasji i miłości do Gostynia, nie dla korzyści finansowych. Jako absolwent studiów dziennych na Politechnice Poznańskiej pewnie mógłbym pracując w wyuczonym zawodzie zarabiać zdecydowanie lepiej - komentuje sytuację burmistrz gostyńskiej gminy.

Trochę z "historii"

W I kadencji Jerzego Kulaka na stanowisku włodarza doszło do takiej sytuacji, że otrzymywał jedną z niższych pensji wśród włodarzy w okolicy. Po kilku latach (2014 r.) radni uznali, że należy włodarzowi gminy przyznać podwyżkę, po której na konto wpłynęło 8000 zł. 

- To była jedyna podwyżka jaką otrzymałem na przestrzeni tych 10 lat. Myślę, że tej wysokości pensja była odpowiednia do zadań, jakie wykonywałem, do decyzji, które podejmowałem, i za które odpowiadałem. Uważam, że moja praca powinna przynosić wymierne korzyści dla mojego pracodawcy, którym są wszyscy mieszkańcy gminy Gostyń. Moje zaangażowanie i decyzje powinny przełoży się na wielokrotnie większe dochody gminy. Dziś mogę powiedzieć z pełną świadomością, z pełnym przeświadczeniem, że na moich działaniach, decyzjach miasto zyskało o wiele więcej, niż wynosi koszt mojej pensji - zapewnia gostyński burmistrz.

Kiedy w 2018 r. rząd zmienił rozporządzenie, w którym mowa o kryteriach zarobków włodarzy, pracowników samorządowych pełniących kierownicze funkcje, nastąpiła obniżka wynagrodzenia. Burmistrz Kulak jest jednym z niewielu, który za wykonywanie tych samych obowiązków, za pracę docenioną przez głosujących w ostatnich wyborach - otrzymał mniejsze wynagrodzenie. Przez pierwsze 6 miesięcy na konto wpływa około 7 000 zł, a w połowie roku wchodzi w inny próg podatkowy. A w październiku na konto burmistrz otrzymał pensję w wysokości 5600 zł.

 - Nie jest to mała kwota, ale staram się dawać miastu i gminie o wiele więcej podporządkowując życie prywatne i czas wolny sprawom samorządowym. Czekałem, aż ktoś z rządzących zastanowi się, czy tak to powinno być? Czy to motywuje do pracy w samorządzie, czy przyciąga nowych, ambitnych ludzi, którzy chcą pracować w samorządzie? - zastanawia się burmistrz.

Wynagrodzenie burmistrza po podwyżce

Na wczorajszej sesji w Gostyniu, podobnie jak w pozostałych samorządach, ani podczas wspólnego posiedzenia komisji, ani na sesji radni nie dyskutowali nad projektem uchwały.

Radni ustalili miesięczne wynagrodzenie dla burmistrza Gostynia w wysokości ok. 17.365 tys. zł brutto.

W skład pensji włodarza Gostynia wchodzi:

  • wynagrodzenie zasadnicze – 9.387 zł;
  • dodatek funkcyjny – 3.105 zł,
  • dodatek specjalny w wysokości 30 % liczony od sumy wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego – 3.747,60 zł 
  • dodatek za wysługę lat 1126,44 zł.
- Zdaję sobie sprawę, że wielu mieszkańców może tę podwyżkę odbierać jako bardzo dużą, skokową. Ale jeśli spojrzy się na to z drugiej strony - ile miasto może na dobrze opłacanych pracownikach zyskać, każdy może sam ocenić jak rozwija się nasze miasto i jak żyje się w gminie Gostyń - mówi burmistrz Gostynia.

Wzrośnie wynagrodzenie urzędników i kierownictwa urzędu

Podczas posiedzenia Rady Miejskiej jeden z rajców - Bartłomiej Smorowiński chciał wiedzieć, czy podwyżkę wynagrodzenia otrzyma również kierownictwu urzędu: zastępca burmistrza, skarbnik gminy oraz sekretarz gminy, a także pracownicy. Burmistrz przyznał, że myśli o podwyżce dla pozostałych pracowników gostyńskiego magistratu.

- Od lat już prowadzę politykę, kierując się zasadą, że pracownicy powinni być godnie wynagradzani. I tak było na przestrzeni lat - może nie co roku, gdyż były może dwa takie lata, gdzie nie przyznawaliśmy podwyżek. Będę chciał godnie wynagradzać moich pracowników także w przyszłości. Wszyscy pracownicy w urzędzie miejskim będą mogli liczyć tez na podwyżkę. Nie w takiej wysokości, jak w tym przypadku - odpowiadał Jerzy Kulak.

Zdradził, że w projekcie budżetu gminy na 2022 rok zabezpieczono kwotę, która pozwoli wypłacić urzędnikom kolejną podwyżkę wynagrodzenia o 4%.

- Jest takie moje zobowiązanie, że wystąpię do państwa w I połowie roku, aby zaproponować dodatkowe środki ze względu na inflację, z którą mamy do czynienia w Polsce. Przyjmując założenia budżetowe nie spodziewaliśmy się, że będzie w kraju taka sytuacja - już dzisiaj inflacja jest na poziomie 10% - powiedział Jerzy Kulak.

Włodarze spotykali się w sprawie podwyżek

Włodarze gmin, w których dotychczas podjęto uchwały w sprawie ustalenia wysokości wynagrodzenia na stanowisku burmistrza Gostynia, nie otrzymali podwyżki na najwyższym możliwym poziomie. Radni przyznali im 90% stawek wynagrodzenia zasadniczego, dodatku funkcyjnego oraz dodatku specjalnego, czyli „wstrzelili się” w tzw. złoty środek. Tak było również z wynagrodzeniem starosty powiatu gostyńskiego - PATRZ TUTAJ. Jak się okazało, to nie przypadek. Nie jest przypadkiem również fakt, że posiedzenia rad gminnych czy miejskich odbywały się mniej więcej w jednym tygodniu. Włodarze gmin i powiatu parę razy spotkali się w kwestii ustalenia stanowiska odnośnie „zielonego światło dla podwyżek w samorządzie”, jakie podarowali posłowie.

Burmistrz Gostynia nie ukrywał takiego działania i mówił o tym podczas sesji.

- Od samego początku mówiłem, że nie zamierzam występować o tę maksymalną podwyżkę, a wysokość podwyżki jest uzgodniona z włodarzami pozostałych gmin powiatu oraz ze starostą. Proponujemy mniej więcej wspólne zasady - wyjaśnił. 

Podczas wspólnych spotkań włodarzy wypracowano kompromisowe rozwiązanie.

- Na poziomie powiatowym udało na nam się wypracować kompromisowe rozwiązanie, które obecnie jest przedstawiane radnym we wszystkich gminach i powiecie. Już na początku odrzuciliśmy rozwiązanie dotyczące najwyższych wskazanych przez rząd stawek. Różnica w zarobkach starosty, burmistrzów i wójtów dotyczyć będzie stażu pracy każdego z nas. Wielkość gminy nie będzie miała tu znaczenia, ale tak jak powiedziałem jest to kompromis, który rekomendujemy radnym. Poprzez swoją pracę w kolejnych latach po raz kolejny udowodnię mieszkańcom, że zysk dla gminy będzie dużo większy niż koszty pensji burmistrza - zdradza Jerzy Kulak.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama