Podsumowanie programu "Czerwony rydwan" MDP OSP Krobia. Melex "Florek" w końcu wyjechał na ulice

"Jesteśmy mentalnie bardziej dojrzali, dostaliśmy psychicznego „kopa”

Od tego momentu początkowo 20-osobowa grupa młodzieży spotykała się cyklicznie: dwa razy w miesiącu, w piątki oraz podczas imprez i wyjazdów integracyjnych, m.in. inauguracyjnego jednodniowego biwaku w Karcu, zwiedzania Wielkopolskiego Muzeum Pożarnictwa w Rakoniewicach czy odwiedzin w Szkole Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Głównym założeniem przedsięwzięcia, na którego realizację Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza OSP w Krobi otrzymała pokaźne pieniądze - 40 000 złotych netto, miało być powstanie tytułowego „Czerwonego rydwanu”, czyli minisamochodu pożarniczego na bazie meleksa. Realizatorzy od początku jednak podkreślali, że najważniejsze dla uczestników było nie to, co namacalne, ale umiejętności i kompetencje, które uda im się nabyć podczas 12-miesięcznych przygotowań.

- Dużo się nauczyliśmy pod tym względem, że trzeba naprawdę dobrze sobie poukładać pracę, żeby nie popełniać błędów. Jak już jakiś popełniliśmy, to staraliśmy się wszyscy razem problem rozwiązać. Co prawda zostaliśmy rzuceni na "głęboką wodę”, bo przy realizacji nie mógł nam nikt z dorosłych pomagać, ale chodziło o to, żebyśmy się nie bali pytać, jak czegoś nie wiemy, prosić o pomoc. Dzięki temu projektowi jesteśmy mentalnie bardziej dojrzali, dostaliśmy psychicznego „kopa” i na pewno wszystko, czego przez rok się dowiedzieliśmy przyda się w przyszłości - mówią Renata Chuda i Oliwia Poślednik. 

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ

W "Równać Szanse" popełnianie błędów jest wliczone w program

W czasie realizacji przedsięwzięcia młodzież wypełniła tzw. kamienie milowe. Członkowie MDP sami musieli poszukać „bazy” do zbudowania melexa, przygotować zbiórkę makulatury i złomu, aby pokryć część wydatków niekwalifikowanych w projekcie, a także drzwi otwarte w remizie OSP Krobia czy zorganizować samo podsumowanie projektu.

- „Wertując” strony w Internecie związane z „Równać Szanse” natknąłem się na wywiad z Danutą Daszkiewicz, trenerką programu, która powiedziała: "„Równać Szanse” to tak naprawdę chyba jedyna przestrzeń w Polsce, gdzie młodzieży daje się prawo do błędu i do tego, żeby się w konstruktywny sposób na tych błędach uczyli”. (...) A gdzie się nie uczyć, gdzie nie wyciągać wniosków, jak właśnie przez takie praktyczne działania, jak choćby budowa melexa - mówi Adam Sarbinowski, koordynator projektu.

Razem z dwójką innych członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Krobi: Tomaszem i Mileną Matuszak trzymał pieczę nad działaniami młodych ludzi.

- Zawsze powtarzałem, że jesteśmy w zasadzie tylko po to, żeby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. My nie jesteśmy autorami tego projektu, to nie jest nasze „dziecko”, tylko tych młodych ludzi. Życzę wam, żebyście doświadczenia, które zdobywaliście, potrafili wykorzystać w swoim życiu zawodowym, prywatnym, jako pracownicy, jako pracodawcy, ale przede wszystkim kiedyś jako rodzice. Jestem z was potwornie dumny - dodał A. Sarbinowski.

Na pożar nim nie pojadą, ale... 

- Na początku było nas 23: dwudziestu uczestników plus koordynator i dwoje opiekunów. Ostatecznie młodzieży zostało 17, ale nazwy już nie zmienialiśmy. „Florek” oczywiście od świętego Floriana, bo jakby inaczej - wyjaśnia Milena Matuszak z Ochotniczej Straży Pożarnej w Krobi.

Tak więc „bojowy” melex, którego zbudowanie kosztowało około 35 000 złotych (także przy wsparciu gminy Krobia), stanie w krobskiej remizie, gdzie będzie pełnił rolę reprezentacyjną.

- Mam nadzieję, że za kilka lat przesiądziecie się z niego na nasz prawdziwy wóz bojowy - mówił do członków krobskiej MDP podczas uroczystego podsumowania projektu druh Bogdan Pawlak, prezes zarządu miejsko-gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Krobi. 

Wyniki konkursu fotograficznego zorganizowanego w trakcie realizacji projektu „Czerwony rydwan”:

1. Maria Sarbinowska
2. Zuzanna Lisiecka
3. Oliwia Majchrzak