reklama

Pobił, bo chciał odzyskać swoje

Opublikowano:
Autor:

Pobił, bo chciał odzyskać swoje - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Mężczyzna, który w środę, 31 lipca został napadnięty przy zbiorniku "Cegielnia" w Pępowie, był winny pieniądze jednemu z atakujących. Przypomnijmy, że zdarzenie miało miejsce po godz. 19.00. Dwóch mężczyzn: 22 - letni mieszkaniec gminy Pępowo i 23 - letni mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego napadli na młodego mężczyznę przechadzającego się przy zbiorniku. Sprawcy, początkowo, swojej ofierze grozili użyciem przemocy, a gdy to nie odniosło skutków, przystąpili do czynów. Zrabowali pokrzywdzonemu portfel z pieniędzmi w kwocie 200 zł, prawo jazdy, dowód rejestracyjny od samochodu, telefon komórkowy, kluczyki od auta i samochód osobowy marki Opel Vectra. Po zgłoszeniu policji, na miejsce natychmiast zostali wezwani funkcjonariusze, którzy ustalili dane personalne jednego z napastników. Pół godziny później podejrzewani o dokonanie rozboju trafili w ręce funkcjonariuszy. Obaj byli pijani. Mieli ponad promil alkoholu w organizmie. Podjęte przez policjantów czynności doprowadziły do odzyskania telefonu komórkowego, dowodu rejestracyjnego, portfela i samochodu. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. W czwartek, 1 lipca, gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzut rozboju. Sytuacja zmieniła się po przesłuchaniu podejrzanych. Okazało się, że 23 - latek, którego zaatakowali, był jednemu z nich winny pieniądze za zakupiony samochód. Gdy ten nie chciał zapłacić, postanowili sprawę wziąć we własne ręce i zmusić go do tego siłą. W tym celu zwabili go na tereny nieczynnej cegielni i tam pogrozili. Zabrali mu gotówkę, dokumenty i samochód. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako tzw. zmuszanie poprzez stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej do wymuszenia zwrotu wierzytelności. - Wierzyciel okazał się umową sprzedaży auta. Nie chciał przywłaszczyć cudzego mienia, a odzyskać swoje. Pamiętajmy jednak, że od tego są organy ścigania - tłumaczy Roch Waszak, prokurator rejonowy w Gostyniu. Za wymuszenie zwrotu wierzytelności mężczyznom grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. W związku z tym, że jeden z mężczyzn kierował pod wpływem alkoholu, będzie odpowiadał przed sądem również za ten czyn, za który grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. (doti)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE