Pani Jadwiga przeżyła piekło. Sąsiedzi też

Od kilku lat znęcał się nad babcią - bił ją, kopał, rzucał w nią naczyniami. Był wulgarny, wymuszał pieniądze. Gehennę przeżywali również sąsiedzi. Nie wytrzymali, kiedy po raz kolejny 37-letni mieszkaniec Krobi zaczął kierować poważne groźby wobec jednej z sąsiadek. Wezwali policję. W sobotę, 10 sierpnia Jarosław Sz. wszczął kolejną domowa awanturę - nieprzyzwoicie wyzywał babcię, którą się opiekował, bił ją i popychał. Wszystko to słyszeli sąsiedzi, od lat zastraszani podobnie, jak 80-latka. Kiedy późnym wieczorem jednej z sąsiadek mieszkaniec Krobi zagroził pozbawieniem życia, ta powiedziała „dość” i wezwała policję. Bała się, że pijany spełni swoje zamiary. Było to o godz. 21.45 . Na miejsce udali się funkcjonariusze. Mężczyzna został zatrzymany i dowieziony do jednostki policji. Okazało się, że był pijany miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Śledczy zaczęli drążyć temat dalej. Przesłuchali i rozpytali sąsiadów, jak również najbliższą rodzinę. Okazało się, że do podobnych zachowań dochodziło kilkukrotnie, szczególne wtedy, gdy mężczyzna był pijany. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na to, aby 37-latkowi przedstawić zarzuty znęcania się nad 80-letnią kobietą i kierowania gróźb karalnych wobec sąsiadki. Jarosław Sz., zgodnie z decyzją sądu, został tymczasowo aresztowany. Więcej w następnym numerze „Życia Gostynia” (AgFa)