Oskarżenia podczas sesji

Czy podczas budowy gostyńskiej krytej pływalni „ustawiano” przetargi? Były radny Marek Cichowski twierdzi, że ma na to dowód. Z kolei jemu zarzuca się „ciche” wykonawstwo podczas inwestycji. Marek Cichowski przyszedł w piątek na posiedzenie rady miasta. - W tej chwili na ręce pana burmistrza chcę przekazać płytę. Chodzi o ustawienie przetargu w Gostyniu. Jest podane gdzie, jak i przez kogo ten przetarg został ustawiony - powiedział. Przewodniczący rady Jerzy Woźniakowski skomentował wystąpienie gostyniaka jednym słowem: - „Świetnie”. Spodziewałem się, ponieważ nie wyzbył się pan swojego sposobu działania od ostatnich lat. Swoją wypowiedzią sprowokował byłego radnego. - Biorę odpowiedzialność: pan jest kłamcą! - stwierdził Marek Cichowski. Jerzy Woźniakowski nie zraził się jednak. - Powiem panu jeszcze jedną rzecz. Jakby miał pan cywilną odwagę, to by się pan przyznał do tak zwanego „cichego” wykonawstwa pod przykrywką innej osoby. Faktura szła na inną osobę - powiedział Jerzy Woźniakowski. Radny Leszek Dworczak zauważył, że te „rewelacje” nie powinny mieć miejsca na sali obrad. - Tylko na Nowych Wrotach (w siedzibie prokuratury - przyp. red.). Pan Marek zna doskonale ten adres, zgłaszał kilkakrotnie różne sprawy. Chcę powiedzieć, że ze wszystkich tych doniesień, zarówno do CBA, prokuratury, NIK-u, nie wyciągnięto wobec nas żadnych konsekwencji. Myślę o sobie i byłym burmistrzu. Gdybyśmy słuchali rad pana Marka Cichowskiego i kilku innych radnych, to dzisiaj byśmy z panem przewodniczącym siedzieli, ale nie w tym miejscu - stwierdził Leszek Dworczak zastępca burmistrza poprzedniej kadencji. Szerzej w jutrzejszym "Życiu". (iza)