- Płakałem i trzymałem mocno kciuki, kiedy Antek miał operację - mówi Miłosz Doliński, starszy brat Antosia. Chłopczyk urodził się z wrodzoną wadą nóg o nazwie szpotawość końska. Choroba ta wiąże się z deformacją stópek, polegającą na utrwalonym zgięciu podeszwowym stopy i przywiedzeniu przodostopia. Wystąpiły również problemy z mięśniami. W takim przypadku lekarze ortopedzi zalecili pilnie operację. Obecnie Antoś jest po zabiegu, który przeprowadzili lekarze z Kliniki Kolasiński w Swarzędzu-Nowej Wsi. W rodzinie panuje radość z prezentu, jaki otrzymali „na zająca” tuż przed Wielkanocą. Rodzice chłopca przyznają, że oczekiwanie na zakończenie zabiegu było nie do zniesienia. Ale wytrwali. - Po operacji profesor Napiontek powiedział, że stopy są całkowicie wyprostowane. Operacja przebiegła bez komplikacji, syn nie musiał być intubowany. Antoś będzie mógł chodzić. A kiedy podrośnie, nawet biegać za piłką - cieszy się pani Joanna, a wraz z nią tata chłopca i rodzeństwo. Brat Miłosz nie kryje radości z tego, że wkrótce będzie mógł brata uczyć grać w „nogę”. Więcej w nowym numerze „Życia Gostynia”.(AgFa)
Operacja przebiegła pomyślnie
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE