Zaledwie przed dwoma miesiącami pisaliśmy o przypadku pewnego 30-latka, który również, zamiast pozbyć się odpadów w przepisowy sposób, umieszczając je w pojemniku, postanowił do tego celu wykorzystać przydrożny rów i pole uprawne właśnie w Żytowiecku.
Tamtego sprawcę nielegalnego porzucenia odpadów - trzeba jednak zaznaczyć, że był to proceder na o wiele mniejszą skalę - udało się policji ustalić. Miejmy nadzieję, że podobnie będzie i w tym przypadku.
DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD ZDJĘCIEM - KLIKNIJ, żeby PRZECZYTAĆ
Ktoś wywiózł całe gospodarstwo?
Worki big-bag, sznurki, opakowania po nawozach, paszach i środkach ochrony roślin oraz wiele innych odpadów - to wszystko znalazło się w stercie, którą w ostatnich dniach znaleźli na jednym ze swoich pól pracownicy firmy Top Farms Wielkopolska. Zawartość śmieciowego znaleziska może sugerować, że odpadów pozbył się właściciel niezidentyfikowanego jeszcze gospodarstwa rolnego.
To jest zwyczajne "szkodnictwo" przeciwko przyrodzie i naszemu zdrowiu
Policja prowadzi już w tej sprawie czynności wyjaśniające.
- Otrzymaliśmy pisemną informację z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska o wyrzuconych odpadach. Policjanci razem z inspektorem do spraw ochrony środowiska z Urzędu Miejskiego w Poniecu kontrolowali to miejsce. Jest to rejon miejscowości Żytowiecko - informuje podkomisarz Monika Curyk, oficer prasowa KPP w Gostyniu.
Tego rodzaju proceder podpada według przepisów prawa pod "szkodnictwo leśne, polne i ogrodowe", za które grozi kara grzywny.
O wynikach policyjnego śledztwa będziemy informować na bieżąco.
KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ FOTOREPORTAŻ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.