Trwają żniwa. Prace polowe przy zbiórce zboża w pełni. Dziś wyjątkowo często młócenie przerywane było pożarami. Od godz. 13.00, w ciągu 2 godzin w powiecie gostyńskim na polu pojawił się ogień w czterech gminach: Gostyń, Krobia, Pogorzela i Pępowo. Najczęściej paliło się zboże na pniu, słoma po kombajnie lub ściernisko.
Pierwszy pożar wybuchł w Gumienicach około godz. 12.58. Tam zajęła się słoma po kombajnie i trochę zboża na obszarze około 1000 m2. Prawdopodobną przyczyną było zatarcie się łożyska w kombajnie. W akcji gaszenia pożaru brali udział strażacy z 2 zastępów OSP w Pogorzeli, jeden z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Gostyniu. Działania trwały ponad godzinę. Właściciel pola oszacował wstępnie straty na 1000 zł.
Mniej więcej w tym samym czasie płonęły zboże i słoma w Ostrowie. Pożar objął pole na powierzchni 7 500 m2. Ogień dotknął również kombajn. Podano prądy wody na mszynę i słomę. Działania trwały półtorej godziny, a brały w nich udział 2 zastępy JRG z Gostynia oraz druhowie z OPS Kosowo, Gola i Kunowo. W sumie straty poniesione podczas pożaru wyniosły ok. 7000 zł. Najprawdopodobniej przyczyną pojawienia się ognia była wada techniczna kombajnu.
W Potarzycy podczas prac polowych zapalił się kombajn, a dalej ogień przeniósł się na słomę. Częściowo spaliło się ściernisko. Działania przy gaszeniu trwały około półtorej godziny. Pożar gasiły 2 jednostki ratowniczo-gaśnicze z Gostynia, 2 jednostki OSP Krobia i 1 z OSP Pudliszki.
W Magdalenkach na powierzchni około 500 m2 płonęło zboże oraz słoma. W działaniach brały udział 3 zastępy strażaków - jednia jednostka z Gostynia, jedna z OSP Pępowo i 1 z OSP Babkowice. Pożar gaszono niecałą godzinę. Oprócz podania prądów wody na palącą się słomę, podobnie jak w pozostałych przypadkach, w działaniach wykorzystano traktory. Rolnicy zaorali dookoła palący się teren, aby oddzielić go od pola nie objętego pożarem.
