Odwiert we Florynkach - legalny, czy nie?

Z posiadanych przez Urząd Miejski w Krobi dokumentów wynika, iż spółka PAK Górnictwo, starając się o udzielenie koncesji na poszukiwania i rozpoznawania złoża węgla brunatnego, nie brała pod uwagę terenów Polskich Kolei Państwowych - firma ta nie była stroną postępowania administracyjnego. Ten fakt oraz niepokoje społeczne, wywołane przygotowaniami do wykonania przez spółkę „PAK Górnictwo” odwiertów we Florynkach - w okolicach Niepartu, na działce, będącej własnością Polskich Kolei Państwowych, spowodowały, że burmistrz Krobi Sebastian Czwojda zwrócił się z prośbą do Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Ministerstwa Środowiska o pilne wyjaśnienie, czy prowadzenie badań jest zgodne z udzieloną koncesją i czy nie został przekroczony jej zakres? - Jeżeli są prowadzane odwierty na terenie objętym koncesją ministerstwa środowiska, ale u osób, podmiotów innych niż te, które były stronami postępowania, to moim zdaniem powinno być przeprowadzone postępowanie administracyjne o zmianę koncesji. Jako gmina powinniśmy wiedzieć, czy takie postępowanie się toczyło lub też poznać stanowisko ministerstwa, jeśli uważa inaczej - wyjaśnia włodarz Krobi. Zdecydowane działanie krobskiego samorządu wynika z jednej strony z próśb o pomoc i interwencję, kierowanych do burmistrza Czwojdy przez przeciwników eksploatacji złóż węgla brunatnego m.in. na terenie gminy Krobia, ale też z konieczności przestrzegania przepisów prawa przez firmę, prowadzącą poszukiwania. Krobski burmistrz zwrócił się też z wnioskiem do komendanta powiatowego policji w Gostyniu o informowanie o wszelkich negatywnych zdarzeniach i niepokojach społecznych, spowodowanych wykonywaniem odwiertów badawczych na terenie gminy. Przypomnijmy, że za równo burmistrz Krobi, jak i Rada Miejska w Krobi wydali negatywne opinie co do ewentualnej eksploatacji złóż węgla brunatnego, znajdujących się na terenie gmin: Krobia, Poniec i Miejska Górka. (AgFa)