reklama
reklama

Na drewno opałowe z lasu trzeba czekać kilka miesięcy. Ile kosztuje kubik drewna liściastego lub iglastego w Nadleśnictwie Piaski?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Od kilku dni w parlamencie procedowana jest ustawa o dodatku węglowym. Jest jednak jeden podstawowy problem: węgla zwyczajnie brakuje. W związku z tym Polacy szukają alternatywnych sposobów na ogrzanie swoich domów i zwrócili wzrok w kierunku lasu. Lasy Państwowe przeżywają oblężenie. Nadleśnictwa już po połowie roku zrealizowały roczne plany pozyskania i sprzedaży drewna opałowego. Leśnicy z Nadleśnictwa Piaski informują, że obecnie na drewno opałowe trzeba poczekać nawet 2-3 miesiące.
reklama

Jak duże jest zainteresowanie najbardziej ekologicznym rodzajem opału? Wystarczy spojrzeć na liczby. Na 2022 rok Nadleśnictwo Piaski zaplanowało do pozyskania 83 tysiące metrów sześciennych (kubików) drewna, z czego około 15% to surowiec przewidziany bezpośrednio na opał.

- Poprzednimi laty opał robiło się pod klienta, w zasadzie na zawołanie, nie było żadnych kolejek. A dziś? Siedem miesięcy roku za nami, a roczny plan pozyskania opału liściastego mamy wykonany w 120%, czyli w prosty sposób licząc - w tym roku mieliśmy do pozyskania około 8 tysięcy metrów sześciennych opału, a  mamy pozyskane już ponad 9 tysięcy. Natomiast sosny na 4,8 tys. metrów sześciennych w planie mamy na dziś pozyskane 4,2 tys., więc też się powoli zbliżamy do 100%. Oczywiście opału jeszcze do końca roku trochę będzie, ale co tu dużo mówić: kiedyś opał czekał na klienta, teraz mamy do czynienia z sytuacją odwrotną i klient czeka na opał - tłumaczy Ryszard Szymankiewicz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Piaski.

Ludzie ruszyli do lasu w obawie, że nie będzie co włożyć do pieca

Po raz pierwszy opałem bezpośrednio z lasu postanowił zainteresować się pan Bogdan, który w momencie, gdy pojawiły się pierwsze informacje o wojnie na Ukrainie i spowodowanym konfliktem niedoborze węgla na naszym rynku, zwrócił swój wzrok w kierunku lasu.

- Jeszcze wiosną udało mi się kupić 2 tony węgla kamiennego, ale to nie zaspokaja moich potrzeb. Żeby przezimować w cieple potrzebuję około trzy razy tyle opału. Na te dwie tony i tak musiałem czekać kilka tygodni, a na składzie usłyszałem, że jeżeli węgiel w ogóle jeszcze będzie w tym roku, to najwcześniej we wrześniu. Nie zamierzałem czekać na surowiec, jak na mannę z nieba i skontaktowałem się z nadleśnictwem - opowiada mężczyzna.

Mimo, że mieszkaniec naszego powiatu wcześniej postanowił poszukać innego rodzaju opału do ogrzewania domu, to i tak nie dostał drewna od ręki. Około miesiąc czekał na telefon od leśniczego, aby móc wykupić drewno, odebrać asygnatę i wybrać się do lasu po pozyskany surowiec.

- Transport drewna do miejsca zamieszkania załatwiłem sobie w lokalnej firmie i we własnym zakresie załadunek. Kosztowało mnie to jeden cały dzień pracy, ale opłaciło się. Teraz ponad 3 kubiki jesionu schną u mnie na podwórzu pod wiatą, a w planach mam zakup podobnej lub większej ilości w najbliższym czasie. Mam tylko nadzieję, że Nadleśnictwo w Piaskach będzie miało jeszcze jakieś rezerwy do pozyskania - zdradza nasz rozmówca.

Dodaje również, że gdyby miał więcej czasu i środków technicznych być może zdecydowałby się na tzw. samowyrób, bo koszt kupna takiego drewna jest prawie o połowę niższy. O początku roku w Nadleśnictwie Piaski cena metra sześciennego drewna opałowego, w zależności od gatunku, zmieniła się już dwukrotnie. 

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ w OBRAZEK, żeby DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ

Podwyżki cen opału zawitały także do zagajników

Samowyrób polega na samodzielnym wyrobieniu drewna przez klienta, najczęściej jest to drobnica gałęziowa czyli drewno małowymiarowe (o średnicy w grubszym końcu do 7 cm z korą). Samowyrób dotyczy drewna leżącego, z którego wcześniej wyrobiony już został surowiec użytkowy, na przykład dla tartaku lub do produkcji papieru. Trzeba do tego mieć odpowiedni, własny sprzęt i samemu popracować, co poprzedza zapoznanie się z przepisami i podpisanie specjalnego oświadczenia w zakresie BHP przez nabywcę oraz przekazanie przez leśniczego wytycznych, jak ma wyglądać takie pozyskanie drewna. Leśniczy wskazuje konkretne miejsce i powierzchnię terenu do wykonania takich prac. Po ich zakończeniu, ułożone w stosy drewno jest mierzone przez leśniczego (długość, szerokość  i wysokość) i na tej podstawie wyliczona jest ilość metrów sześciennych, która podlega sprzedaży detalicznej.

- Jeżeli  w stosie znajduje się drewno o średnicy ponad 7 centymetrów w korze, to w takim przypadku jest to drewno opałowe (średniowymiarowe), w innej cenie – z jednej strony droższe od drewna M2, czyli gałęziówki, a z drugiej tańsze od normalnego S4 pozyskanego kosztem nadleśnictwa, czyli Skarbu Państwa - wyjaśnia Ryszard Szymankiewicz.  

Obecnie każde drewno jest w cenie, ale oczywiście najbardziej poszukiwane jest to o najwyższej wartości opałowej. Najlepiej do tego celu nadają się gatunki drzew twardych liściastych, czyli dąb, jesion, grab, buk, akacja i to za nie trzeba zapłacić najwięcej. Cena metra sześciennego w Nadleśnictwie Piaski to 220,91 złotych brutto.

Za taką samą ilość drewna iglastego zapłacimy 147,60 zł brutto.

Z kolei przy samowyrobie koszt jednego kubika to odpowiednio:

  • za drewno liściaste - 123 zł brutto 
  • za drewno iglaste - 94,71 zł brutto. 

Gałęziówka w Naleśnictwie Piaski też w cenie

Gałęziówka (która szczególną popularność zyskała za sprawą memów powszechnie nazywanych już prześmiewczo „Programem Chrust+”), cieszy się sporym zainteresowaniem. Negatywne skojarzenia nie zaszkodziły drobnicy gałęziowej, klienci pytają o nią równie często, co o grubiznę.

Tak jak w przypadku drewna opałowego, jeżeli w ostatnich latach Nadleśnictwo Piaski pozyskiwało rocznie średnio w granicach 4 tys. metrów sześciennych tzw. gałęziówki, tak do czerwca tego roku plan został już wykonany na poziomie około 3,5 tysiąca metrów sześciennych.

- Dotychczas gałęziówką zainteresowani byli głównie rolnicy, którzy w okresie zimowym czy wczesnowiosennym, gdy nie ma jeszcze tak dużo prac w gospodarstwie, przychodzą do lasu. To też jest wartościowe drewno, które się spali, tylko jest z nim  więcej zachodu, bo trzeba sobie samemu to przygotować. Za zgodą i wiedzą leśniczego - on wskaże miejsce i po dopełnieniu wszelkich formalności ten rodzaj opału można wyrabiać - mówi zastępca piaskowskiego nadleśniczego. 

Cena gałęziówki w Nadleśnictwie Piaski to obecnie:

  • 71,34 zł brutto za metr sześcienny drewna liściastego
  • 36,90 zł za metr sześcienny drewna iglastego
Jest to cena za tzw. sortyment M2 - czyli gałęzie nie grubsze niż 7 cm w korze, pozyskiwane samemu przez kupującego (według stosowanego przelicznika, metr przestrzenny gałęzi daje 0,25 metra sześciennego drewna). 

Do końca roku w Nadleśnictwie Piaski drewno jeszcze będą pozyskiwać. Ale czy wystarczy dla wszystkich?

Roczne plany pozyskania drewna zatwierdza Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Mogą one ulec zmianie w trakcie roku w zależności od sytuacji ekonomicznej, przyrodniczej i wtedy lokalni leśnicy mogą wnioskować o zmianę ustalonych limitów.

- Zdarzają się różne sytuacje w przyrodzie, na które nie mamy wpływu, na przykład względy sanitarne drzewostanów – spowodowane gradacjami szkodliwych owadów, suszami, skutkujące masowym wydzielaniem się posuszu to wtedy mamy podstawę do wystąpienia o zwiększenie puli drewna do pozyskania - słyszymy od specjalistów z Nadleśnictwa Piaski.

Choć pula na drewno opałowe została już przekroczona, to miejscowi leśnicy będą jeszcze je pozyskiwać. Trudno jednak powiedzieć, ile metrów sześciennych uda się pozyskać. Bo choć drewno opałowe ma to do siebie, że jest surowcem odnawialnym, to lasu nie można wycinać w nieskończoność.

Co z sezonowaniem drewna?

- Zastanawiam się nad jednym: tyle się mówi o tym, że drewno trzeba sezonować, że nie można świeżo przywiezionego z lasu wrzucić do pieca i tak sobie nim po prostu palić. Rozmawiałem ze znajomym kominiarzem i mówił mi, że jedną z najczęstszych przyczyn „moknięcia” kominów i tzw. pożarów sadzy jest właśnie palenie mokrym drewnem. Na szczęście kupiłem suchy jesion, który choć jest drewnem bardzo kalorycznym i bardzo trudnym do połupania, jednak szybko wysycha i można nim palić jeszcze tej samej zimy. Ale mówią, że na przykład dąb już absolutnie nie nadaje się do włożenia do pieca jeszcze w tym samym sezonie, bo między innymi bardzo się kopci i trzeba go przetrzymać na świeżym powietrzu pod wiatą z rok czy dwa. Wątpię jednak, żeby ludzie, którzy będą stali przed dylematem: siedzieć zimnie czy palić mokrym drewnem się tym przejmowali - podsumowuje pan Bogdan.

Wszystkie informacje dotyczące zakupu drewna, samowyrobu czy gałęziówki można znaleźć na stronie internetowej Nadleśnictwa Piaski: piaski.poznan.lasy.gov.pl oraz pod numerem tel. 65 57 39 080.

Na stronie w zakładce Kontakt znajdują się także dane kontaktowe do poszczególnych leśnictw.

Jakie drewno jest najlepsze na opał?

Najlepszym drewnem opałowym jest drewno z drzew liściastych, ponieważ pali się równomiernie, nie zawiera żywicy i nie tworzy dużej ilości dymu. Nie poleca się natomiast drewna z drzew iglastych, ponieważ zawarta w nim duża ilość żywicy tworzy dym i sadzę osiadającą na przewodzie kominowym oraz na ściankach kotła. Najkorzystniejsze do spalania jest drewno twarde dające więcej ciepła podczas spalania, np. drewno grabu, dębu czy buku. Lżejsze, mniej kaloryczne, jest drewno miękkie, np. drewno lipy i topoli.

Wartość opałowa drewna zależy nie tylko od jego gatunku, ale także od wilgotności. Aby w pełni wykorzystać wartość energetyczną drewna, należy palić drewnem odpowiednio wysuszonym. Kupowane drewno w nadleśnictwie wymaga odpowiedniego przygotowania. Po pocięciu i połupaniu należy je składować w celu wysuszenia. Zaletą zakupu drewna w nadleśnictwie jest jednak cena – przeważnie jest trzykrotnie tańsze niż gotowe do użycia drewno. Drewno sprzedawane w tartakach czy składach opałowych jest składowane przeważnie 1–1,5 roku, lecz przed zakupem należy się upewnić co do jego jakości opałowej.

Świeże drewno zawiera aż 50–70% wody, przez co ma niską wartość opałową, źle się pali, dymi, a spaliny osadzają się na ściankach kotła. Największą wydajność daje spalanie drewna o wilgotności nie większej niż 20%, czyli drewna sezonowanego 1,5–2 lat. Składowane drewno powinno być przykryte zadaszeniem, by nie zamokło. Powinno być ułożone na stosie w miejscu pozbawionym wilgoci i zapewniającym obieg powietrza. Należy także pamiętać, by nie leżało bezpośrednio na ziemi i nie chłonęło z niej wilgoci. Układając je na ruszcie, zapewnimy odpowiednią izolację oraz cyrkulację powietrza. By nie spleśniało, pomieszczenie, w którym je składujemy, powinno być przewiewne. Pocięte i porąbane w szczapy drewno ułożone luźno w stosie będzie szybciej wysychało.

Drewno opałowe do C.O. i kominka – które gatunki są najbardziej popularne?

  • brzoza: to drewno, które płonie łatwo nawet wtedy, gdy jest krótko sezonowane, ma mało substancji smolistych - niestety dość szybko się spala, posiada średnią wartość opałową.
  • buk: to drewno, które pali się długo i bardzo spokojnie – przez co daje dużo ciepła, ma wysoką wartość opałową.
  • dąb: podobnie jak buk, pali się długo i spokojnie, dzięki temu, że zawiera garbniki, może być stosowane także do wędzenia potraw, ma wysoką wartość opałową.
  • drzewa owocowe: palą się wolno i spokojnie oraz wydzielają przyjemny aromat, mają średnią wartość opałową.
  • grab: uważany za najlepszy gatunek opałowy, ponieważ ma najwyższą wartość opałową.
  • jesion: pali się długo i jest bardzo wydajny, ale mało stosowany – jest bardzo ciężki w łupaniu.
  • olcha: to drewno, które nie pali się dobrze, jeśli nie jest wystarczająco długo sezonowane.
  • topola: daje mało ciepła, ze względu na niską wartość opałową; jeżeli jest wilgotna, nie będzie palić się wcale, można ją stosować jako podpałkę.
 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama