Mięso w zaawansowanym stanie rozkładu znaleziono w podgostyńskim lesie
Odpady, które pozostawiono w podgostyńskim lesie, leżały około 10 metrów od drogi głównej. Znalazła je straż miejska. Były zapakowane w plastikowe pojemniki i worki. W sumie znajdowało się w nich ok. 160 kg mięsa w znacznym stanie rozkładu. Funkcjonariusze powiadomili strażników leśnych z Nadleśnictwa Piaski. Zarządca podgostyńskich lasów o procederze niemal natychmiast poinformował odpowiednie organy, między innymi powiatowego lekarza weterynarii. Na miejsce udała się straż leśna.
- Takie działanie to nie tylko zagrożenie sanitarne dla zwierząt i całego ekosystemu – to również przejaw całkowitego braku poszanowania dla wspólnego dobra, jakim są lasy - mówi Monika Prętkowska, specjalista ds. edukacji leśnej i promocji w Nadleśnictwie Piaski.
Nadleśnictwo Piaski zadbało o bioasekurację i utylizację
Strażnicy leśni zadbali o to, żeby profesjonalna firma zewnętrzna zajęła się utylizacją mięsnych odpadów. Miejsce zostało odpowiednio oczyszczone i zdezynfekowane – przeprowadzono bioasekurację.Trwa postępowanie wyjaśniające, kto mógłby pozostawić resztki mięsa w lesie. Strażnicy leśni twierdzą, że mogą pochodzić raczej z niewielkiej przydomowej masarni, niekoniecznie legalnej. Nie jest brana pod uwagę duża firma z branży mięsnej, nad działalnością której czuwa lekarz weterynarii i sanepid. Zatem niewielkie są perspektywy na ustalenie sprawcy, chociaż poszukiwania wciąż trwają.
Nadleśnictwo Piaski, jako zarządca terenów leśnych, zamierza dotrzeć do sprawcy i pociągnąć go do odpowiedzialności.
Monika Prętkowska z Nadlesnictwa Piaski podkreśla, że każdego roku Lasy Państwowe wydają ok 20 milionów złotych na sprzątanie śmieci z terenów leśnych.
- To ogromna kwota, którą moglibyśmy przeznaczyć na działania ochronne, edukacyjne czy udostępnianie lasów. Zamiast tego, rokrocznie musimy usuwać tony porzuconych odpadów: gruzu, opon, lodówek, a także takich „niespodzianek” jak mięso czy odpady kuchenne, które mogą zagrażać dzikim zwierzętom - zaznacza.
W tym konkretnym przypadku utylizacja 160 kg resztek spożywczych i proces dezynfekcji kosztowały ok. 700 zł.
Pozostawianie odpadów w lesie jest karalne
Wyrzucanie śmieci do lasu jest niezgodne z prawem. Strażnicy zastrzegają, że do takich incydentów nie powinno dochodzić, chociażby dlatego, że odpady spożywcze mogą wprowadzić szereg chorób do środowiska, gdyby – jak w tym przypadku – zwierzęta zjadły rozkładające się mięsoZgodnie z art. 162 Kodeksu wykroczeń:
"Kto w lasach zanieczyszcza glebę lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, śmieci, złom, padlinę lub inne nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze grzywny albo karze nagany."
Wysokość grzywny za wyrzucanie śmieci w lesie wynosi 500 zł, ale w rzeczywistości, gdy sprawa trafi do sądu, może być ona zdecydowanie wyższa i sięgać nawet 5000 zł.
- Nasi strażnicy leśni regularnie patrolują teren – mogą wystawić mandat lub skierować sprawę do sądu - mówi Monika Prętkowska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.