Około dwustu gospodarzy, których pola usytuowane są w obwodzie koła łowieckiego "Jeleń" w Piaskach, spotkało się ponownie z myśliwymi. Ostrą dyskusję prowadzono od godziny 20.00 do północy. I jak przyznaje jeden z organizatorów Jan Wujczak z Drzęczewa, nie przyniosła żadnych konkretnych ustaleń między stronami. - Waszym zadaniem jest zrekompensować szkody łowieckie, a nie unikać odpowiedzialności. Bo tutaj migacie się od tego, aby odpowiednie odszkodowania płacić. Przez to tylu rolników jest na tej sali - mówił rolnik z Siedlca do przedstawicieli koła. Myśliwi musieli wysłuchać wielu gorzkich i ostrych słów pod swoim adresem. Rolnicy twierdzili, że zwierzyna czuje się w lesie niebezpiecznie, jest niedokarmiana, ponadto jest zbyt dużo dzików, które wyrządzają ogromne szkody w uprawach gospodarzy. Na dowód tego Jan Wujczak pokazał zebraną w lesie karmę rozrzuconą przez myśliwych. - Tej mieszanki, to nawet koza głodna od miesiąca by nie zjadła - powiedział. Szerzej w "Życiu". (iza)