reklama

Muszę być pewna, że dobrze zagrałam

Opublikowano:
Autor:

Muszę być pewna, że dobrze zagrałam - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Pianinem Lena Markowska z Pępowa już się interesowała, gdy miała niespełna osiem miesięcy. Podjeżdżała „chodzikiem” do instrumentu i dusiła klawisze. Nie robiła tego chaotycznie i bez wyczucia, jak często przydarza się maluszkom. Wsłuchiwała się uważnie w każdy dźwięk. Dziś jest nastoletnią pianistką, która ma za sobą występy w Niemczech czy Paryżu. Do tego ma jeszcze inną pasję. Kocha śpiewać.   Artykuł opublikowany w nr 9/2014 „Życia Gostynia”

            Za Leną sześć owocnych lat w gostyńskiej szkole muzycznej oraz pięć lat w placówce II stopnia w Lesznie. W tym roku stoi przed nią wielkie wyzwanie - obrona dyplomu Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia im. Romana Maciejewskiego w Lesznie. Egzamin już w maju. Do tego czasu nastolatka musi opanować 105 stron nut i umieć zagrać osiem utworów, m.in. Bacha, Beethovena, Gershwina, Chopina oraz jeden rozrywkowy. Tremy raczej nie będzie mieć, chyba że dostatecznie się nie przygotuje. - Tak właśnie mam. Jeśli wiem, że ciężko nad czymś pracowałam i wiem, że dobrze mi to idzie, nie denerwuję się - tłumaczy Lena, która pierwsze doświadczenie z publicznymi występami miała już w dzieciństwie. Pierwszy raz na scenie stanęła, mając tylko 2,5 roku. Śpiewała wtedy na jednym z pępowskich przeglądów. Później można ją było cyklicznie oglądać na koncertach czy konkursach wokalnych w jej gminie i sąsiednich. Tak jest do dzisiaj. Lena chętnie staje z mikrofonem w ręku przed ludźmi i dzieli z nimi swoją radością związaną ze śpiewem. Obecnie zapraszana jest na koncerty w Lesznie, Kościanie, Rawiczu i Wrocławiu. Od sierpnia ubiegłego roku, raz w tygodniu, korzysta z profesjonalnych lekcji wokalu. Wcześniej czerpała wiedzę od Leszka Żelaznego, zarówno pracownika Centrum Sportowo - Kulturalnego, dyrygenta chóru „Continuo”, jak i nauczyciela muzyki. - Dużo mi pomógł. Przygotowywał mnie na wszystkie konkursy, np. przegląd twórczości Niemena, „Śpiewać każdy może”, „Pastorałki w Pogorzeli” - opowiada Lena.

Trema jej nie zżera
            Zamiłowanie do muzyki nastolatka odziedziczyła po ojcu. - Mąż grał na saksofonie i klarnecie. Syn starszy od córki o 8 lat uczył się gry na pianinie. Lena słyszała ją i interesowała się tym instrumentem. Już wtedy wiedziałam, że ma talent, który warto wykorzystać - mówi Barbara Markowska, mama Leny. O jej zdolnościach przekonali się dwa lata temu członkowie Centrum Edukacji Artystycznej Uczniów Klas Fortepianu Szkół Muzycznych. Przesłuchania odbywają się w całej Polsce. Na poziomie makroregionalnym (woj. wielkopolskie i lubuskie) Lena pokazała na co ją stać. Spośród kilkudziesięciu muzyków ośmiu dostało się do etapu ogólnopolskiego w Warszawie - wśród nich także mieszkanka Pępowa. - W Warszawie było miło. Trema raczej mnie nie zżera, bo od małego jestem przyzwyczajona do sceny. Jak wiem, że jestem dobrze przygotowana, nie muszę niczym się stresować. Muszę być pewna, że dobrze zagrałam. Wtedy czuję samozadowolenie i to jest najważniejsze - tłumaczy dziewczyna. W tym samym roku Lena pojawiła sie na prestiżowym Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym Zgorzelec - Gorlitz. Zagrała na scenie niemieckiego teatru.

Zagrać w Paryżu
Niesamowite wrażenia zapewnił młodej pianistce z Pępowa występ we Francji. -  Mój profesor ze szkoły w Lesznie Marek Paluszkiewicz zaproponował mi wyjazd na przegląd do Paryża. Trzeba było najpierw wysłać płytę z nagraniem. I jeżeli komisji muzyka się spodobała, zapraszali. Dzięki temu w kwietniu 2013 r. razem z mamą poleciałyśmy do Francji. Byłyśmy tam cztery dni. Niesamowite wrażenia. Wspaniali pianiści, którzy prezentowali wysoki poziom. Chińczycy odnosili największe sukcesy - wspomina Lena. Z wszystkich dotychczasowych występów ten w Paryżu, był dla nastolatki z Pępowa najważniejszy. - Przesłuchania trwały kilka dni, były różne grupy wiekowe. Grałam Bacha, Beethovena, Chopina - wymienia dziewczyna. W styczniu tego roku zagrała również w Zgorzelcu. Otrzymała nagrodę główną od burmistrza tego miasta za najwyższą punktację w kategorii fortepian solo w swojej grupie wiekowej. Wśród listów gratulacyjnych, które Lena otrzymała, mieszczą się również podziękowania za znakomite osiągnięcia muzyczne i promocję gminy od wójta Stanisława Krysickiego.

Całe dnie w szkole
           Muzyce nastolatka z Pępowa poświęca mnóstwo wolnego czasu. W poprzednim roku, zajęcia w szkole muzycznej miała cztery razy w tygodniu. Jej dzień rozpoczynał się z reguły pobudką o 6.30 rano, jazdą pociągiem do liceum w Lesznie, popołudniowymi zajęciami w szkole muzycznej i powrotem do domu o godz. 19.30. I tak prawie w każdy dzień. Teraz, w szóstej klasie szkoły muzycznej, ma lżej i zajęcia teoretyczne jedynie w piątki. - Najpierw historia muzyki, formy muzyczne i kształcenie słuchu, a oprócz tego, w inne dni, trenuję grę na pianinie - opowiada Lena. Nastolatka znajduje czas także na szkolny zespół „Elektryczne Jarzębiny”, którego jest członkinią. Poza tym lubi jeździć konno.

Studia muzyczne o profilu wokalnym
            Mimo iż już w tym roku Lena ukończy szkołę muzyczną, z pójściem na studia będzie musiała poczekać. Obecnie jest w drugiej klasie leszczyńskiego liceum. Matura za rok. Swoją przyszłość na pewno chce związać z muzyką. Ale czy to będzie fortepian? - Tyle lat poświęcałam się muzyce, że szkoda byłoby to zmarnować. Nie jestem do końca jednak przekonana, czy chciałabym iść na fortepian, bo wybicie się w tym kierunku jest bardzo trudne. Bardziej wolałabym spróbować z wokalem - stwierdza.

Dorota Jańczak

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE