reklama
reklama

Można przejeżdżać przez Brzezie czy nie? Nawet lokalni kierowcy się gubią

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Od ponad tygodnia ul. Strzelecką można dojechać do Ponieca przez Brzezie. 2 grudnia powstał tam prowizoryczny przejazd. I zrobił się bałagan. Okazało się, że kierowcy popełniają wykroczenie.
reklama

Wykonawca pozostawił przy placu budowy nowej drogi i przebudowy przepustu zaporę, a na niej znak B-1 - zakaz ruchu w obu kierunkach. Ale mimo tego lokalni kierowcy (głównie) samochodów osobowych przejeżdżali tamtędy. Powstały koleiny, czasami można było uszkodzić miskę olejową. Wieść o możliwości przejazdu ul. Strzelecką i dalej przez Brzezie do Ponieca szybko się rozeszła, samochodów było coraz więcej. Dochodziło też do sytuacji, że kierowcy poruszający się samochodami na obcych rejestracjach (spoza powiatu gostyńskiego) zawracali, widząc znak zakazu ruchu.

- Czy tu ktoś ma nie po kolei w głowie? Droga otwarta, a tu znak zakazu ruchu. Po co go zostawili? Dziś nie widziałem na placu budowy nikogo. A ciężarówki, tak zwane „wanny” tamtędy tez zaczęły jeździć - napisał do nas jeden z mieszkańców Brzezia parę dni po rzekomym otwarciu drogi. 

Jak się okazało przez tydzień kierowcy pojazdów poruszający się przez Brzezie, przejeżdżając przez plac budowy, popełniali wykroczenie. Droga, tworząca prowizoryczny przejazd została utwardzona, ale bywało tak, że w ciągu dnia pracowały tam maszyny. Kierowcy z pobliskich miejscowości, zainteresowani chociażby dojazdem do posesji, byli zdezorientowani. Kilkaset metrów przed rozkopanym skrzyżowaniem stoją znaki informujące, że „za 600 metrów” nie będzie przejazdu, gdyż obowiązuje zakaz ruchu.

- Znak zakazu wciąż tam wisi. Jest ten przejazd przez Brzezie czy nie? - zastanawiali się.

Podkreślali, że żółte znaki informujące o objeździe do Ponieca, na przykład przez Golę wciąż stoją na Rondzie Czarnego Legionu.

Policja o puszczeniu ruchu pojazdów przez przebudowywane skrzyżowanie w Brzeziu nic nie wiedziała. Tak było jeszcze dziś przed południem - do funkcjonariuszy z wydziału ruchu drogowego KPP w Gostyniu od zarządcy drogi, ani też od wykonawcy inwestycji, nie dotarła żadna oficjalna informacja o tym, że droga w Brzeziu ma być otwarta.

- Nie mają również informacji od zarządcy drogi, że jest jakakolwiek zgoda na przepuszczanie tam jakichkolwiek pojazdów, nawet dojeżdżających do posesji. Dla nas jako policji w tej chwili obowiązującym znakiem jest zakaz, który znajduje się od strony ul. Strzeleckiej z informacją, że za 600 metrów jest zakaz ruchu, a także znaki, które są ustawione przy placu budowy w Brzeziu - powiedział Marek Balczyński, zastępca rzecznika prasowego KPP w Gostyniu. - Nie została żadna informacja przekazana, dlatego oficjalnie mówię, przejeżdżający tam kierowcy popełniają wykroczenie - dodał.

Zarówno inwestor (gm. Gostyń), jak i zarządca drogi (samorząd powiatowy) informowali, że uzgodnienie wejścia w pas drogowy drogi powiatowej leżało w gestii wykonawcy, a nie inwestora. Nie potrafili wyjaśnić, dlaczego po tygodniu od „puszczenia samochodów” znaki zakazu wciąż znajdują się na zaporach.

- Miało to zostać zlikwidowane, przejazd miał być doraźnie otwarty w pierwszych dniach grudnia. Miał się tam ruch odbywać w obu kierunkach. Nie umiem powiedzieć, dlaczego te znaki wciąż tam stoją - powiedział Przemysław Przybył, zastępca naczelnika wydziału inwestycji w Urzędzie Miejskim a Gostyniu.

W Starostwie Powiatowym w Gostyniu dowiedzieliśmy się, że zakaz ruchu i objazd cały czas obowiązują, dopóki wykonawca nie przygotuje odpowiedniego projektu organizacji ruchu, który musi być aneksowany.

- Na tej podstawie będzie można to oznakować. Informacja o zakazie ruchu i objazdach jest cały czas umieszczona na Rondzie Czarnego Legionu. Raczej z ronda nie znikną informacje o objeździe. Uważam, że objazd przez Golę pozostanie. Prze ul. Strzelecką i Brzezie będzie możliwy przejazd dla ruchu lokalnego, dojazdu do posesji. Trudno powiedzieć, kiedy wykonawca postawi odpowiednie znaki - powiedział Piotr Kaczor, inspektor ds. uzgodnień i zajęcia pasa drogowego w wydz. komunikacji gostyńskiego starostwa.

Inwestor potwierdza - jeśli wreszcie przejazd, po odpowiednim oznakowaniu, zostanie oficjalnie uruchomiony (tymczasowo), będą mogły z niego korzystać tylko auta osobowe i jednoślady.

- Będzie się tam odbywał tylko ruch lokalny.  Ten przejazd nie został udostępniony jako tranzyt - podkreślił Przemysław Przybył.  

[AKTUALIZACJA godz. 17.40]

O niemżliwosci przejazdu przez rozkopane skrzyżowanie infomują znaki, ustawione kilkaset metrów przed placem budowy - mówią one o ustalonym zakazie ruchu pojazdów  drogą przez Brzezie. Wciąż tam stoją. Jednocześnie przy skrzyżowaniu pojawił się znak B-5 dotyczący zakazu ruchu ciężarówek, ciągników samochodowych itp. na który - jak się przekonaliśmy w piątkowe przedpołudnie - niewielu kierowców zwraca uwagę (patrz galeria).

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama