Mleczarnia obawia się konkurencji

Do producentów mleka w powiecie gostyńskim i sąsiednich coraz liczniej docierają przedstawiciele firm mleczarskich, którzy oferują korzystniejsze warunki przy sprzedaży surowca, niż to robi Spółdzielnia Mleczarska w Gostyniu. O pojawieniu się na gostyńskim rynku mlecznym konkurencji mówiono podczas spotkania, na które zarząd Spółdzielni Mleczarskiej w Gostyniu zaprosili członkowie rady powiatowej Wielkopolskich Izb Rolniczych. Rolnicy chcieli się dowiedzieć, jak gostyńska spółdzielnia ma zamiar sobie poradzić z Mlekovitą, która w tym roku pojawiła się w Wielkopolsce przez wchłonięcie zakładu w Kościanie. Przedstawiciele tego przedsiębiorstwa pukają do drzwi hodowców krów i przekonują do zawierania umów z nimi. - Namawiają do zakładania grup producenckich. Oferują o 10 -15 groszy na litrze więcej niż spółdzielnia w Gostyniu. To może spowodować, że rolnicy będą odchodzić od spółdzielni. Tu nie liczy się sentyment, a zyski. Zwłaszcza, że rolnicy poczynili inwestycje w oborach. I firmy te przejmą dostawców - mówił Kazimierz Kulczak, jeden z członków rady WIR-u. Jak podał Grzegorz Grzeszkowiak, prezes SM w Gostyniu, nie jest możliwe zakładanie grup producenckich w spółdzielniach. Nie pozwala na to prawo. Na spotkaniu poruszono również temat oddziału miejskiego spółdzielni, który od jakiegoś przynosił firmie straty. Aby poprawić kondycję finansową spółdzielni, ma zostać zlikwidowany. Więcej w obecnym wydaniu "Życia". (doti)