reklama

Mieszkańcy ulic Nowej, Kobylińskiej oraz Jutrosińskiej w Krobi złożyli protest do burmistrza

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Mieszkańcy ulic Nowej, Kobylińskiej oraz Jutrosińskiej w Krobi złożyli protest do burmistrza - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPonad 160 podpisów zebrali mieszkańcy ulicy Nowej w geście protestu przeciwko planom przekierowania części ruch ciężkich pojazdów rolniczych przez ten ciąg komunikacyjny. - Uważamy, że temat został wywołany niepotrzebnie, gdyż istnieją inne drogi m.in. ulica Sportowa, dalej Polna w Krobi (...), którymi rolnicy mogą dotrzeć do swoich gruntów rolnych - piszą w piśmie skierowanym do burmistrza Łukasza Kubiaka oburzenie pomysłem mieszkańcy nie tylko wspomnianej ulicy, ale także Kobylińskiej i Jutrosińskiej.
reklama

Rolnicy mają problem z dojazdem do pól

Sprawa przekierowania ruchu pojazdów rolniczych  przez wąską krobską uliczkę ujrzała światło dzienne na ostatniej V sesji Rady Powiatu Gostyńskiego (29 sierpnia 2024 roku) za sprawą dyskusji wywołanej przez radnego Sebastiana Czwojdę oraz wniosku radnego Huberta Łapawy, do którego zgłosiła się grupa rolników.

Jest to część szerszego problemu związanego ze zmianami w organizacji ruchu, jakie wprowadziła rewitalizacja rynku w Krobi. Od tego czasu ciągniki rolnicze mają zakaz wjazdu w na kilka ulic, co powoduje, że gospodarze muszą nadrabiać drogi w dojeździe do swoich pól.

- Z tego co wiem, już wcześniej został złożony wniosek przez burmistrz Krobi w sprawie analizy tego tematu. Nie jest on nowy, ale pojawiający się od kilku miesięcy niezwłocznie po zmianie tej organizacji. Takie głosy pojedynczych, a potem już grupy rolników były zgłaszane, więc teraz jest prośba, żeby jeszcze raz nad tym tematem się pochylić i być może znaleźć rozwiązanie pośrednie. Bo wiem, że takie pomysły też są, żeby nie wprowadzać tego ruchu jeśli chodzi o pojazdy rolnicze bezpośrednio na rynek, ale ulicą Nową, która jest drogą gminną, która też może być pewnym skrótem dla rolników i ułatwi im życie - wyjaśniał całą kwestię radny Damian Walczak.    

reklama

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU POD GRAFIKĄ - KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ REPORTAŻ

Boją się o dzieci, o siebie i o samą drogę

Informacja o możliwości przekierowania pojazdów ich ulicą podziałała jak płachta na byka na mieszkańców ulicy Nowej, którzy w zaledwie dwa dni zebrali ponad 160 podpisów pod protestem w tej sprawie.

reklama

- My, mieszkańcy ulic: Nowej, Kobylińskiej oraz Jutrosińskiej w Krobi stanowczo sprzeciwiamy się pomysłowi przekierowania ruchu ciężkich pojazdów rolniczych ulicą Nową, (...) Już teraz mieszkańcy tych ulic borykają się z problemem nadmiernego ruchu ciężkiego taboru. Codziennie przez ulicę Nową przejeżdżają m.in. wielotonowe ciągniki rolnicze z przyczepami, samochody dostawcze (...). Ulicami Nową, Kobylińską oraz Jutrosińską porusza się wiele dzieci w wieku szkolnym, ponadto w bezpośrednim sąsiedztwie wymienionych ciągów komunikacyjnych znajdują się dwa przedszkola: Przedszkole Samorządowe „Pod Świerkami” oraz Przedszkole Niepubliczne „Stokrotka” - czytamy w piśmie skierowanym do burmistrz Krobi wzywającym do zablokowania tego pomysłu.

reklama

Protestujący podnoszą nie tylko kwestię „zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców i przechodniów oraz rowerzystów”, ale także możliwej degradacji nawierzchni drogi przez sprzęt rolniczy.

- Nam nie chodzi o naszych sąsiadów, którzy dojeżdżają sobie na swoje pole, bo to nam nie przeszkadza. Ale o te wielotonowe kolosy z przyczepami, które już i tak jeżdżą przez nasze ulice. Ludzie mieszkający „przy chopkach” czasami nie mogą spać, gdy taki zestaw przeleci przez próg bez zwalniania. A teraz, jak nam jeszcze usankcjonują, że to ma być dla nich skrót, to już w ogóle nie da się tuż żyć, wyjść na drogę, nie mówiąc już o puszczeniu dziecka do szkoły - tłumaczy jeden z protestujących mieszkańców.

„Popchną” pismo dalej

Pisemny wyraz sprzeciwu mieszkańców został złożony do Urzędu Miejskiego w Krobi w czwartek, 5 września 2024 roku.

- Wpłynięcie protestu mieszkańców ulic: Nowej, Jutrosińskiej oraz Kobylińskiej pokazuje, jak ważna i konieczna jest dokładna analiza tego tematu. List protestacyjny jest odpowiedzią na wniosek rolników o dopuszczenie ruchu ciągników na ulicy Nowej. Mamy tu zatem do czynienia z występowaniem interesu dwóch stron. W liście protestacyjnym poruszanych jest wiele kwestii, w szczególności w zakresie bezpieczeństwa dzieci ze względu na bezpośrednie sąsiedztwa placówek oświatowych. Są to bez wątpienia, poza możliwościami technicznymi, ważne argumenty społeczne, które należy wziąć pod uwagę. List protestacyjny przekazany zostanie zatem do komisji bezpieczeństwa ruchu w powiecie gostyńskim - mówi wiceburmistrz Marcin Krzyżostaniak.

W połowie września ma odbyć posiedzenie wspomnianej komisji, na której problem ma zostać poddany ocenie przez specjalistów z zakresu drogownictwa. 

KLIKNIJ ZDJĘCIE, żeby PRZECZYTAĆ ARTYKUŁ

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama