Społeczność Krajewic jest dumna z tego obiektu. Mieszkańcy udowodnili, że jak się bardzo chce, to można. Przy świetlicy wiejskiej stanęła drewniana wiata, pod którą zmieści się około 200 osób - o wyjątkowym obiekcie, którego postawienie było planowane od lat PISALIŚMY TUTAJ.
W minioną sobotę w Krajewicach odbył się piknik rodzinny połączony z uroczystym oddaniem wiaty do użytku. Frekwencja dopisała - przyszli zarówno seniorzy, jak i młodsi mieszkańcy oraz dzieci. Pojawili się też goście specjalni: burmistrz Gostynia Jerzy Kulak oraz proboszcz parafii w Domachowie ks. Paweł Minta.
Po tym, jak sołtys Tomasz Ratajczak powitał obecnych, głos zabrała Izabela Wojtkowiak jako lider Odnowy Sołectwa Krajewice, która wyjaśniła genezę powstania wiaty.
Przypomniała, że w Krajewicach otwierana jest już druga, tak duża inwestycja - pierwszy był statek Krajan, który stanął na placu zabaw przed świetlicą.
- Nie umiem jednoznacznie wskazać kiedy to wszystko się zaczęło, ale najprawdopodobniej od powstania Sołeckiej Strategii Odnowy Sołectwa Krajewice w czerwcu 2021 roku. Jednym z punktów w dokumencie powstałym przy zakładaniu organizacji jest właśnie zadanie "budowa wielofunkcyjnej wiaty w Krajewicach", która ma służyć między innymi do organizowania różnych warsztatów oraz spotkań plenerowych - mówiła Izabela Wojtkowiak.
Obecni usłyszeli też, że jednym z parterów finansowych w przedsięwzięciach, jakie realizuje sołectwo jest również gmina Gostyń, która wspiera inicjatywy mieszkańców.
Zatem w roku 2021 na postawienie drewnianej wiaty wydano łącznie 68 tys. zł. Te pieniądze przeznaczono na dokumentację oraz materiały. Rok później łącznie wydano ok 32 tys. zł na utwardzenie terenu oraz na dokumentację. Decyzją mieszkańców na ten cel przekazano też pieniądze z funduszu sołeckiego. Koszt drewnianego, zadaszonego obiektu wyniósł 100 tysięcy złotych.
Pozostała część to bezcenna praca mieszkańców. Szacunkowo, gdyby wykonywała takie prace firma zewnętrzna to kwota 50 tysięcy mogłaby nie wystarczyć. My jednak, jako sołectwo, tę kwotę zaoszczędziliśmy - podkreśliła Izabela Wojtkowiak.
Sołtys Tomasz Ratajczak nie zapomniał o "wielkich ludziach" - czyli grupie 29 osób, które poświęciły mnóstwo czasu na prace, związane z powstaniem wiaty oraz o przedsiębiorcach, które pomagały przy stawianiu obiektu, jako wolontariusze. Podziękował każdemu, wymieniając ich z imienia i nazwiska.
Moi drodzy, inwestycja nie powstałaby gdyby nie bezinteresowna pomoc grupy naszych mieszkańców, ktory poświęcił niejedną godzinę niektórzy poświęcili nawet popołudnia i dni. Faktycznie wymagało to nielada zaangazowania i dużego wkładu pracy. Chciałbym wszystkim podziękować - koordynatorom, pomocnikom, któzy rozpracowali rysunki na czynniki pierwsze i pomogli w wyborze materiałów nezbędnych do powstania wiaty - dziękował sołtys Krajewic.
Po przemówieniach ks. Paweł Minta, poświęcił wiatę. Burmistrz Jerzy Kulak, który patrząc na dotychczas podejmowanie w Krajewicach inicjatywy, podziękował za wspólne działania.
- Trudno w dzisiejszych czasach o bezinteresowne poświęcenie mieszkańców - zauważył włodarz gminy Gostyń.
Przecięcie wstęgi przez sołtysa oraz burmistrza było punktem kulminacyjnym pierwszej części spotkania w Krajewicach. Panie z KGW oraz mieszkańcy sołectwa przygotowali poczęstunek.
Obecni na pikniku mogli dokładnie zapoznać się z procesem powstawania wiaty i zobaczyć, jak przebegały poszczególne ertapy budowy dzięki wystawie fotograficznej, przygotowanej przez Izabelę Wojtkowiak oraz członkinie z KGW Krajewice.
Piknik rodzinny urozmaicony był różnorodymi atrakcjami, w tym konkurenacjami, w których mogły wykazac się całe rodziny - od dzieci po rodziców, a nawet dziadków.
Dzieci malowały "kolorową ścieżkę" prowadzącą do wiaty, ale w dowolnej chwili mogły usiąść przy stoisku gdzie zaplatano warkocze i zdobiono ręce lub buzie tatuażami. W zabawach oblegany był też statek Krajan - poprzednia duża inwestycja sołectwa.
Jedną z gier w terenie było przeciąganie liny. Chętni rywalizowali we wbijaniu gwoździ na czas w drewnianą belę. Miała to być konkurencja typowo męska, ale kobiety z Krajewic pokazały, że też umieją posługiwać się młotkiem. Na końcu rywalizowały również dzieci.
Poza tym zbierano worki przy zasłoniętych oczach, rzucano woreczek do celu, rywalizowano w przenoszeniu pojemników plastikowych balonem, przenoszenie piłeczki słomką do napojów. Zwycieżcy otrzymywali symboliczne "słodkie" upominki.
W wolnej chwili dzieci mogły również zdobić drewniane domki. Całe rodziny miały możliwość skorzystania z "fotobudki", by zrobić zdjęcia w ramce przygotowanej specjalnie na tę okazję.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.