reklama

„Ludzie nie wiedzą, jak broń trzymać, jak ją zabezpieczać, posługiwać się nią”. Towarzystwo Gimnastyczne Sokół otwiera gniazdo w Gostyniu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

„Ludzie nie wiedzą, jak broń trzymać, jak ją zabezpieczać, posługiwać się nią”. Towarzystwo Gimnastyczne Sokół otwiera gniazdo w Gostyniu - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Grupa 300 osób, które się do nas zgłosiły, to byli ludzie bez jakiejkolwiek wiedzy na temat broni, obronności, wojska, służby mundurowej, czegokolwiek - mówi Damian Małecki, prezes Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół”* w Polsce i jednocześnie prezes TG „Sokół” w Lesznie.
reklama

Damian Małecki zauważa, że potrzeby szkolenia i edukacji społeczeństwa z zakresu obrony cywilnej w Polsce są ogromne - poczynając od podstawowych z obsługi broni, udzielania pierwszej pomocy czy zakresu pomocy niesionej na polu walki. Zainteresowanie społeczeństwa tego typu zagadnieniami i szkoleniami po wybuchu wojny w Ukrainie wzrosło ogromnie. 

reklama

Wiemy już, że nie mamy schronów, a stacje metra posiadają tylko nieliczne miasta. Pozostaje nam zatem własna piwnica i modlitwa... - CZYTAJ TUTAJ.

Ubolewamy nad tym. Ludzie nie wiedzą, jak broń trzymać (...)

A co z wyszkoleniem społeczeństwa pod względem obronności czy niesienia pomocy, także na polu walki? Wiemy, jak obronić się przed bronią masowego rażenia? Jak powinno wyglądać wyposażenie odkażające? Co wchodzi w skład indywidualnego wyposażenia żołnierza? Jak powinniśmy zachować się po usłyszeniu alarmu przeciwlotniczego? 

Okazuje się, że większość społeczeństwa, zwłaszcza ludzie w wieku 30-40 lat, w ogóle nie ma takiej wiedzy lub nie jest w stanie praktycznie w żaden sposób jej wykorzystać.

reklama

- Ubolewamy nad tym. Ludzie nie wiedzą, jak broń trzymać, jak ją zabezpieczać, posługiwać się nią, by krzywdy innej osobie podczas szkolenia czy ćwiczeń w strzelaniu nie zrobić - podkreślają członkowie zarządu TG "Sokół" w Lesznie.

Duża grupa osób, które o obronie nic nie wiedzą uznała, że biernie sytuacji przyglądać się nie będzie... I to spowodowało, że w ostatnich tygodniach w olbrzymim stopniu nasiliło się zainteresowanie szkoleniami w Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół".

-  Nasze działania prowadzimy od roku 2015 - od kiedy Rosja po raz pierwszy najechała Ukrainę. Ale tegoroczne zainteresowanie podstawowymi szkoleniami z obsługi broni jest kilkukrotnie wyższe - mówi Damian Małecki, prezes TG „Sokół” w Lesznie.

reklama

Podkreśla, że zapał ochotników to jedno, ale jeśli chodzi o kwestie obronności czy niesienia pomocy najważniejsze są szkolenia sezonowe.

W Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół" zaczęło brakować instruktorów

Do siedziby TG "Sokół" w Lesznie, po ataku Rosji na Ukrainę zgłosiło się niemal natychmiast ok. 200 osób (młodzież, kobiety, mężczyźni). Z tej grupy 50 odesłano na następne, a 150 osób nieodpłatnie przeszkolono pierwszego dnia. Okazało się, że młodzież w większości broń trzymała w ręku pierwszy raz.  Zaproszono do współpracy żołnierzy: instruktorami byli druhowie Kamil Klimaszewski, komendant Polowej Drużyny "Sokoła" Leszno oraz Ryszard Kosowski, sześciokrotny uczestnik misji zagranicznych, m.in. w Iraku i Afganistanie. Po kilku dniach liczba chętnych wciąż rosła, zaczęło brakować instruktorów. Na początku marca napisano: 

Ze względu na olbrzymie zainteresowanie szkoleniami informujemy, że w przyszłym tygodniu odbędą się kolejne ćwiczenia. Dzisiaj jesteśmy przygotowani na przeszkolenie 60 osób/h, dlatego prosimy o rozważenie przyjścia po godz. 20.00 (...). Intensywnie pracujemy nad pozyskaniem jak największej liczby instruktorów, którzy w kolejnych dniach pozwolą przeszkolić większą liczbę uczestników - czytali zainteresowani. 

W błogiej nieświadomości

- To są absolutnie podstawowe rzeczy, ale nie można ich nauczyć w ciągu jednego, dwóch trzech spotkań. Wymagają tygodni i miesięcy ćwiczeń - tłumaczy Damian Małecki, prezes TG "Sokół" w Lesznie.

Zauważa, że obrona cywilna to formacja, która już w ogóle w Polsce nie istnieje. Ugrupowania polityczne nic nie zrobiły tym kierunku, żeby uzupełnić braki w magazynach obrony cywilnej, ale też w kwestii uregulowań prawnych.

- Nie ma żadnych przepisów, które unormowałyby nareszcie jej funkcjonowanie, które regulowałyby w jaki sposob można tworzyć drużyny obrony cywilnej, czy grupy osób, które będą się tym zajmowały - zwraca uwagę Damian Małecki. - Niestety, w Polsce o bezpieczeństwie, o obronności myśli się wtedy, kiedy na to już jest za późno - puentuje prezes Małecki.

- Nie jestem do końca przekonany, czy takie informacje powinniśmy przekazywać opinii publicznej. Polacy nie mają świadomości i zastanawiam się, czy nie lepiej, by w tej nieświadomości po prostu żyli - dodaje.

Tegoroczne zainteresowanie przerosło oczekiwania zarządu TG "Sokół"

Po tym, jak Armia Rosyjska najechała na Ukrainę, zainteresowanie szkoleniami nie spadło. Ludzie twierdzą, że w sytuacji, jaka powstała za naszą wschodnią granicą, gdyby na terenie Polski pojawił się najeźdźca, trzeba umieć się bronić.

- Kiedy kilka lat temu Rosja po raz pierwszy zaatakowała Ukrainę, zainteresowanie szkoleniami, chociażby z podstawowej obsługi broni, też było bardzo wysokie. Współpracowaliśmy wtedy z wojskiem, z garnizonem leszczyńskim (...). Ale w tym roku widać, że wśród społeczeństwa istnieje potrzeba nabywania takiej wiedzy - mówi Damian Małecki, prezes TG „Sokół” w Lesznie.

Od miesiąca intensywnie prowadzone są przez "Sokoła" nieodpłatne szkolenia z podstawowej obsługi broni - „na sucho”: budowa broni, obsługa, zasady bezpieczeństwa. Najpierw instruktorzy przekazują teorię, a w drugiej części uczestnicy dostają broń do ręki, odbywają się też zajęcia na strzelnicy. Poza tym chętni szkoleni są z ratownictwa, zaawansowanego - Sokół prowadzi ćwiczenia antyterrorystyczne, także w lesie, czy zajęcia dotyczące walki w mieście

Instruktorzy uświadamiają, jak zachować się po ogłoszeniu alarmu lotniczego, jak udzielać pierwszej pomocy, zwłaszcza na polu walki - mamy niewielką wiedzę w zakresie tego rodzaju ratownictwa.

- Ubolewam, gdyż są to umiejętności, które przydają się nam kilka razy w życiu - mówi prezes Damian Małecki. 

Gniazdo Towarzysztwa Gimnastyczniego Sokół w Gostyniu. Kiedy?

Zarząd TG "Sokół" jest świadomy, że przed nimi ogromna praca do wykonania, w wielu obszarach. Polowa Drużyna Sokoła w Lesznie - ze względu na sytuację za wschodnią granicą - przyspieszyła więc realizację planów, o których myślano od lat. Kilka tygodni temu dla osób, które chciałyby spróbować w swoim życiu czegoś nowego, ciekawego i nieszablonowego, rozpoczęto rekrutację do nowo formowanych sekcji Polowej Drużyny Sokoła w Lesznie, a ta ma powstać również w Kościanie i Gostyniu.

- Wyszła oddolna inicjatywa, by w Gostyniu założyć gniazdo TG "Sokół". Mamy zamiar nawiązać współpracę z pomysłodawcami. Myśleliśmy, by otworzyć sekcję w miesiącach letnich, ewentualnie jesienią, ale zrobimy to już w maju. W Gostyniu przed wojną bardzo prężnie działało gniazdo Towarzystwa "Sokół", ale zapomniano już o tym - mówi Halina Cichocka-Nowak, sekretarz TG "Sokół" Leszno.

Tymczasem sekcja w Rawiczu z pomocą kadry PDS rozpoczęła serię ćwiczeń "przypominających", które są powtórką oraz utrwaleniem ćwiczeń i zagadnień przepracowanych do tej pory w trakcie szkoleń PDS i nauki w klasach mundurowych. Powtórzono zagadnienia związane z szykami patrolowymi, reakcją na kontakt ogniowy, a także postawy strzeleckie oraz wybrane techniki z zakresu samoobrony i walki wręcz.

Mogą być dumni. Czy w Gostyniu TG "Sokół" też tak się rozwinie?

TG "Sokół" to pionierska organizacja wychowania fizycznego i sportu w Polsce. Jest najstarszym polskim towarzystwem gimnastycznym, którego członkowie przyczynili się m.in. do popularyzacji gimnastyki w społeczeństwie polskim, powstania wielu klubów sportowych i Związku Harcerstwa Polskiego. Jednym z deklarowanych celów towarzystwa – zgodnie z ideałami jego twórców – było również podtrzymywanie i rozwijanie świadomości narodowej oraz postaw obywatelskich. Symbolem ruchu był sokół w locie, trzymający sztangę do ćwiczeń.

Z leszczyńskiego oddziału  TG "Sokół" poszło do służb mundurowych 10 osób: trzech żołnierzy Wojska Polskiego, jeden funkcjonariusz policji i jeden służby więziennej, 4 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz jeden po szkoleniach w ramach Narodowych Siłach Rezerwowych.

- Uważamy to za swój wielki sukces, jako stowarzyszenie bez wsparcia zewnętrznego. Te osoby zaczęły szkolić się u nas, później przeszły do służb mundurowych, ale w ten sposob wsparliśmy służbę państwa - mówi prezes Damian Małecki.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama